O rzekomym dualizmie systemu prawa: nie dajmy sobą manipulować zbuntowanym korporacjom!

fot. PAP/Tomasz Gzell
fot. PAP/Tomasz Gzell

Brak publikacji pseudoorzeczeń Trybunału Konstytucyjnego nie stworzy w polskim systemie prawa żadnego dualizmu. Nie pozwala na to ani Konstytucja, ani rzeczywisty skutek wyroków TK. Nie dajmy sobą manipulować zbuntowanym korporacjom.

Zbuntowane korporacje

Od kilkunastu dni opozycja straszy Polaków kolejną rzekomą tragedią – powstaniem dualizmu prawnego. Miałby on powstać w efekcie sporu o Trybunał Konstytucyjny, kiedy z jednej strony niepublikowane orzeczenia TK będą honorowane przez zbuntowane sądy i jednostki samorządu terytorialnego, a nieprzestrzegane przez administrację rządową.

Tego rodzaju bzdury można byłoby zostawić bez komentarza. Ale kiedy do ich opowiadania, obok łatwowiernych dziennikarzy, włączają się osoby z tytułami naukowymi i piastujące poważne funkcje państwowe, chcąc manipulować społeczeństwem, należy to wyjaśnić.

Po pierwsze, system prawa jest jeden. Określa go art. 87 konstytucji, który tworzy katalog źródeł prawa. Są to: konstytucja, ustawy, ratyfikowane umowy międzynarodowe oraz rozporządzenia oraz – lokalnie - akty prawa miejscowego. Nie ma tu orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego, i prawnikom z tytułami wypadałoby to wiedzieć.

Po drugie, orzeczenia TK mogą na treść tego system pośrednio ingerować, ale tylko wtedy, gdy nabędą moc obowiązującą, a więc wejdą w życie. A zgodnie z art. 190 ust. 3 konstytucji, wchodzą w życie z momentem ogłoszenia (zasadniczo w Dzienniku Ustaw), chyba że TK określi w tym zakresie inny moment, odsuwając ten termin. W ten sposób wyroki TK, jako sądu prawa, różnią się od wyroków sądów powszechnych, które ogłaszane są tylko na sali rozpraw. I zbuntowana korporacja prawnicza o tym dobrze wie, tylko grą słów „ogłoszenie-publikacja” usiłuje oszukać tu społeczeństwo.

Strachy na Lachy

Po trzecie, dla rzeczywistych skutków prawnych ważny jest też rodzaj sprawy, w której Trybunał wydaje swoje orzeczenie. I tak w sporze kompetencyjnym między dwoma organami, obie zainteresowane strony toczące konkretny spór otrzymują odpisy wyroku TK, który działa tylko w stosunku do nich. Ewentualna publikacja jest dla nich ambiwalentna. Z podobną sytuacja mamy w wyniku orzeczenia wydanego w efekcie skargi konstytucyjnej lub pytania prawnego. One też nie oddziałują na system prawny, ponieważ dotyczą sytuacji zindywidualizowanych, a orzeczenia trafiają odpowiednio do skarżącego lub sądu pytającego. Ich efektem jest później indywidualne rozstrzygniecie, bo polskie prawo nie jest prawem precedensowym. Istnienie czy brak publikacji jest bez tu znaczenia.

Czytaj dalej na następnej stronie ===>

12
następna strona »

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.