Paweł Kukiz pomylił politykę z rozrywką. Polska nie jest estradą , jest państwem i narodem, który należy szanować

Fot. Fratria
Fot. Fratria

Paweł Kukiz najwyraźniej zapomniał, że jest politykiem, który odniósł spektakularny sukces w wyborach prezydenckich i parlamentarnych, zyskując poparcie między innymi za jego i jego formacji propaństwowe poglądy i krytykę antypaństwowej działalności rządzącej przez osiem lat koalicji PO-PSL.

Ruch Kukiz‘15 pełni w Sejmie - tak się przynajmniej zdawało - rolę konstruktywnej opozycji, która w odróżnieniu od postkomunistycznego betonu wystąpiła z różnego rodzaju inicjatywami, mniej lub bardziej sensownymi, ale sprzyjającymi ożywieniu życia politycznego w kraju. I chwała kukizowcom za to. Co się stało, że nagle, całkiem nieoczekiwanie dla zdrowo myślących ludzi w Polsce, Paweł Kukiz sprzymierzył się z „totalną opozycją” Schetyny i Petru? Jednym słowem wygłupiając się razem z nią ze zbojkotowaniem wyboru prof. Zbigniewa Jędrzejewskiego na nowego sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Był on jedynym kandydatem na to stanowisko, ani Kukiz15 ani „totalna opozycja” nie zgłosiła swoich kandydatów. Można było być za, a nawet przeciw, tymczasem raczkująca w świecie polityki frakcja Kukiza wyszła z pomysłem zbojkotowania głosowania, wpisują się w ten sposób w program postkomunistycznej frakcji, której naczelnym hasłem jest nienawiść do Prawa i Sprawiedliwości i negowanie wszystkich inicjatyw te partii. Bojkotuje państwo polskie, jego interesy i jego bezpieczeństwo. Chce zmusić rząd i prezydenta do poddania się i przywrócenia do władzy ludzi skompromitowanych i skorumpowanych, których jedynym argumentem jest wiernopoddaństwo Brukseli i jej zdemoralizowanym urzędnikom.

Nie przemawia do mnie argumentacja, że Kukiz15 zbojkotował dlatego wybory, bo przedstawił rozwiązanie sporu wokół TK, którego nie przyjął z entuzjazmem PiS, a powinien, nie wiadomo dlaczego. Może jest nieprzemyślany i nierealistyczny? Tak jak nieprzemyślane są występy szefa tej partii, który z drobnego incydentu z głosowaniem „na cztery ręce”, nie mającym wpływu na wynik wyboru nowego sędziego TK zrobił szopkę, wyrzucając z klubu bohatera walki z komuną, założyciela i przywódcę Solidarności Walczącej, Kornela Morawieckiego, obrzucają tego powszechnie szanowanego człowieka, nawet przez postkomunistów, bluzgami i oskarżając go o zdradę partii, bo popiera swego syna, wicepremiera Mateusza Morawieckiego. A nie powinien? Miał więc miejsce triumfalny występ artysty estradowego Pawła Kukiza na estradzie sejmowej. Zaś widownię stanowili posłowie PO, PSL, Nowoczesnej i Kukiz 15. Aplauzowi widowni nie byłoby końca, gdyby nie to, że koncert się nie udał, nie pomógł też uścisk dłoni z Ryszardem Petru, tłustym misiem, zakodowanym niedoukiem profesora Balcerowicza.

Czytaj dalej na następnej stronie ===>

12
następna strona »

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.