Zbrodnia katyńska była ludobójstwem - powiedział minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak, który wziął udział w uroczystościach upamiętniających zamordowanych policjantów.
To rzeczywiście było ludobójstwo. Elita polskiego narodu została zgładzona, dlatego, że to byli Polacy
— powiedział Błaszczak.
Ponad 21 tysięcy oficerów, funkcjonariuszy zostało zamordowanych strzałem w tył głowy. Pamiętamy o tych ofiarach, mimo tego, że przez lata próbowano zadeptać pamięć i ukryć prawdę
— dodał.
Podkreślił, że sprawa nie została osądzona, a winni zbrodni nadal nie zostali choćby symbolicznie ukarani. Funkcjonariuszy, którzy zostali zgładzeni, stawiał za wzór dzisiejszym policjantom.
Życie dopisało jeszcze jedno tragiczne zdarzenie związane z ludobójstwem katyńskim
— powiedział, nawiązując do katastrofy smoleńskiej, w której zginęła udająca się na obchody rocznicy katyńskiej delegacja z prezydentem Lechem Kaczyńskim.
Oni też polegli na służbie
— powiedział.
Pamiętamy o tych, którzy oddali życie za wolność ojczyzny, pamiętamy również o tych, dla których służba była czymś najważniejszym. Cześć i chwała bohaterom
— dodał.
Komendant główny policji nadinsp. Jarosław Szymczyk podkreślił, że policjanci ginęli nie tylko po uwięzieniu w obozach NKWD, ale także tuż po wkroczeniu Armii Czerwonej, podczas walk m.in. w Grodnie i we Lwowie.
Na wschodzie jest jeszcze bardzo wiele mogił polskich policjantów, które do chwili obecnej czekają na odkrycie i upamiętnienie
— powiedział.
Próby niszczenia narodowej tożsamości przez totalitarny system zaborczej Rosji sowieckiej nie przyniosły efektów. Każda z mogił (…) kryje w sobie indywidualny los ludzki, los konkretnego człowieka, ojca, męża, brata, syna
— mówił Szymczyk.
Dodał, że mordując polskich policjantów władze sowieckie pragnęły uderzyć w organa bezpieczeństwa, by zniszczyć podstawy polskiej państwowości, pozbawić naród warstwy inteligenckiej i przywódczej, by uniemożliwić odrodzenie polskiej państwowości.
Wyraził uznanie dla rodzin pomordowanych za przechowanie pamięci o ofiarach Katynia, zapewnił, że policja będzie ją pielęgnować.
Zbrodnia katyńska, mimo że została dokonana podczas działań wojennych, była aktem bestialskiego ludobójstwa, dokonanym na polskim narodzie
— powiedział prezes Warszawskiego Stowarzyszenia Rodzina Policyjna 1939 r. Michał Bykowski.
Podkreślił, że blisko połowa z ponad 21 tys. zamordowanych wtedy Polaków to policjanci.
Ważna jest dla nas pamięć, pamięć, która rodziny policyjne i rodziny katyńskie przechowały w długich, trudnych powojennych latach. Zachowały świadectwo o tych, których zabrakło na frontach drugiej wojny światowej, ale także w powojennej Polsce
— mówił Bykowski.
Przypomniał, że rodziny pomordowanych z rozkazu Stalina policjantów po wojnie nadal płaciły cenę - nie mogąc studiować, podjąć adekwatnej pracy ani przyznać się w ankietach personalnych do ojców - policjantów II RP. Podkreślił, że stowarzyszenia rodzin „walczyły o prawdę historyczną, o przywrócenie godności policyjnej formacji”.
W uroczystościach pod obeliskiem Poległym Policjantom na dziedzińcu KGP wzięli udział także przedstawiciele wojska, innych służb mundurowych i służb specjalnych, duszpasterze różnych wyznań, przedstawiciele instytucji centralnych, i stowarzyszeń, w tym grup rekonstruktorskich i Międzynarodowego Motocyklowego Rajdu Katyńskiego.
Ważne, by współczesna policja znała bohaterów
— powiedział biskup polowy Wojska Polskiego Józef Guzdek, delegat KEP ds. duszpasterstwa policji.
Po uroczystości minister Błaszczak spotkał się również z przedstawicielami Rodzin Katyńskich oraz Stowarzyszeń „Rodzina Policyjna 1939”.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Zbrodnia katyńska była ludobójstwem - powiedział minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak, który wziął udział w uroczystościach upamiętniających zamordowanych policjantów.
To rzeczywiście było ludobójstwo. Elita polskiego narodu została zgładzona, dlatego, że to byli Polacy
— powiedział Błaszczak.
Ponad 21 tysięcy oficerów, funkcjonariuszy zostało zamordowanych strzałem w tył głowy. Pamiętamy o tych ofiarach, mimo tego, że przez lata próbowano zadeptać pamięć i ukryć prawdę
— dodał.
Podkreślił, że sprawa nie została osądzona, a winni zbrodni nadal nie zostali choćby symbolicznie ukarani. Funkcjonariuszy, którzy zostali zgładzeni, stawiał za wzór dzisiejszym policjantom.
Życie dopisało jeszcze jedno tragiczne zdarzenie związane z ludobójstwem katyńskim
— powiedział, nawiązując do katastrofy smoleńskiej, w której zginęła udająca się na obchody rocznicy katyńskiej delegacja z prezydentem Lechem Kaczyńskim.
Oni też polegli na służbie
— powiedział.
Pamiętamy o tych, którzy oddali życie za wolność ojczyzny, pamiętamy również o tych, dla których służba była czymś najważniejszym. Cześć i chwała bohaterom
— dodał.
Komendant główny policji nadinsp. Jarosław Szymczyk podkreślił, że policjanci ginęli nie tylko po uwięzieniu w obozach NKWD, ale także tuż po wkroczeniu Armii Czerwonej, podczas walk m.in. w Grodnie i we Lwowie.
Na wschodzie jest jeszcze bardzo wiele mogił polskich policjantów, które do chwili obecnej czekają na odkrycie i upamiętnienie
— powiedział.
Próby niszczenia narodowej tożsamości przez totalitarny system zaborczej Rosji sowieckiej nie przyniosły efektów. Każda z mogił (…) kryje w sobie indywidualny los ludzki, los konkretnego człowieka, ojca, męża, brata, syna
— mówił Szymczyk.
Dodał, że mordując polskich policjantów władze sowieckie pragnęły uderzyć w organa bezpieczeństwa, by zniszczyć podstawy polskiej państwowości, pozbawić naród warstwy inteligenckiej i przywódczej, by uniemożliwić odrodzenie polskiej państwowości.
Wyraził uznanie dla rodzin pomordowanych za przechowanie pamięci o ofiarach Katynia, zapewnił, że policja będzie ją pielęgnować.
Zbrodnia katyńska, mimo że została dokonana podczas działań wojennych, była aktem bestialskiego ludobójstwa, dokonanym na polskim narodzie
— powiedział prezes Warszawskiego Stowarzyszenia Rodzina Policyjna 1939 r. Michał Bykowski.
Podkreślił, że blisko połowa z ponad 21 tys. zamordowanych wtedy Polaków to policjanci.
Ważna jest dla nas pamięć, pamięć, która rodziny policyjne i rodziny katyńskie przechowały w długich, trudnych powojennych latach. Zachowały świadectwo o tych, których zabrakło na frontach drugiej wojny światowej, ale także w powojennej Polsce
— mówił Bykowski.
Przypomniał, że rodziny pomordowanych z rozkazu Stalina policjantów po wojnie nadal płaciły cenę - nie mogąc studiować, podjąć adekwatnej pracy ani przyznać się w ankietach personalnych do ojców - policjantów II RP. Podkreślił, że stowarzyszenia rodzin „walczyły o prawdę historyczną, o przywrócenie godności policyjnej formacji”.
W uroczystościach pod obeliskiem Poległym Policjantom na dziedzińcu KGP wzięli udział także przedstawiciele wojska, innych służb mundurowych i służb specjalnych, duszpasterze różnych wyznań, przedstawiciele instytucji centralnych, i stowarzyszeń, w tym grup rekonstruktorskich i Międzynarodowego Motocyklowego Rajdu Katyńskiego.
Ważne, by współczesna policja znała bohaterów
— powiedział biskup polowy Wojska Polskiego Józef Guzdek, delegat KEP ds. duszpasterstwa policji.
Po uroczystości minister Błaszczak spotkał się również z przedstawicielami Rodzin Katyńskich oraz Stowarzyszeń „Rodzina Policyjna 1939”.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 2 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/288694-hold-ofiarom-katynia-zycie-dopisalo-jeszcze-jedno-tragiczne-zdarzenie-zwiazane-z-ludobojstwem-katynskim-zdjecia?strona=2