Mec. Andrzejewski: W TK mamy do czynienia z puczem przeciwko władzy wykonawczej

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Piotr Andrzejewski, jeden z współtwórców polskiej Konstytucji, uważa, że minister Zbigniew Ziobro miał prawo skierować do prezesa Trybunału Konstytucyjnego list przypominając mu o stanie prawnym.

To, co robi minister Zbigniew Ziobro wynika z jego uprawnień

-– tłumaczył w TV Republika mecenas Andrzejewski.

Komentując działania TK gość Republiki wskazał, że władza sądownicza wypowiedziała posłuszeństwo władzy wykonawczej.

To walka o suwerenności państwa polskiego

-– dodał.

W ocenie Andrzejewskiego krytyka ministra Ziobry jest podszyta manipulacją.

Jeżeli ktoś mówi, że list ministra Ziobry jest naruszeniem niezawisłości sędziowskiej, to jest to daleko posunięta manipulacja, żeby nie powiedzieć matactwo i robienie ludziom wody z mózgów

-– stwierdził Andrzejewski.

Nie znam systemu prawnego, w którym TK byłby sądem nad sposobem działania prawa. To nie jest jego kompetencja

-– przypomniał.

Jego zdaniem mamy dziś do czynienia z puczem władzy sędziowskiej skierowanym przeciwko władzy wykonawczej.

Proszę nie zapominać, że sam TK, w swoim niepełnym składzie, wydał opinie, iż uchwały dotyczące wyboru sędziów nie podlegają w ogóle merytorycznemu orzecznictwu Trybunału

-– zaznaczył.

Wszystkie orzeczenia TK wydane sprzecznie z tym, co mówi ustawa, nie będą publikowane, bo nie mają charakteru orzeczeń powszechnie obowiązujących

-– dodał.

Andrzejewski uważa, że ci, którzy stracili władzę, „drogą fałszywej interpretacji prawa szukają czegoś, co jest przeciwko państwu”.

Minister Ziobro zwraca im uwagę (sędziom TK - red.) nie na to, jak mają orzekać, tylko w jakim trybie. Równie dobrze prezes Rzepliński mógłby orzekać sam. Czy jest 13, czy 10, czy nawet 3 sędziów, to na pewno nie jest to kworum zdolne do wydania wiążącego orzeczenia

-– podkreślił, dodając, że władza sądownicza występuje przeciwko praworządności.

W jego ocenie żadnego organu państwa nie można pozostawić bez kontroli i odpowiedzialności.

Uważam, że w przyszłej konstytucji albo przed Senatem, albo przed Sądem Najwyższym, albo Trybunałem Stanu, sędziowie, za łamanie konstytucji, powinni być odpowiedzialni

-– oświadczył.

Dziś oni odpowiadają jedynie sami przed sobą

-– dodał.

Gość TV Republika przypomniał, że polski system prawa opiera się na zasadzie legalizmu, która mówi, że każdy organ działa w ramach określonego rygoru prawa.

Sędziowie Trybunału cały czas spotykają się, orzekają i dywagują, mając świadomość, że to jest nieważne i niewiążące

-– tłumaczył mec. Andrzejewski.

KL

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.