Znany europejski polityk zażartował, że w Polsce może się zacząć strzelanie do bocianów.
Mamy, jak wszyscy, swoje wady, ale ostatnią rzeczą, którą można nas, Polaków podejrzewać, to brak szacunku dla bocianów. Wręcz przeciwnie, jest u nas w narodzie szczególna atencja dla tych niezwykłych ptaków. Co czwarty bocian na świecie ma w Polsce swoje gniazdo, wiele z nich nie tylko bocianim dziobem, ale też z pomocą ludzkiej ręki urządzone. Za szczęściarza uważa się na wsi tego, u kogo bociany łaskawie się zagnieździły. Mój śp. pamięci ojciec też instalował jakieś konstrukcje drewniane, raz na topoli, drugi raz na kominie, obok piękna łąka do pełnej dyspozycji, ale bocianom coś przeszkadzało. Siadały, oglądały fundamenty gniazda, deliberowały, ale jakoś się nie skusiły. Ale w okolicy było kilka gniazd, dziś niestety opuszczonych. Bo nie wszystkie bociany wracają do swych gniazd, wiele ginie w przelocie, zwłaszcza w Libanie, gdzie okrutnie do nich strzelają.
U nas takie strzelanie jest niewyobrażalne i choć łowiectwa nie uważam za szczyt etyki, to jestem przekonany, że do bociana najgorszy myśliwy by nie strzelił.
Wiele jest przykładów opieki nad bocianami, które nie zabrały się z odlotem i przechowały się przez zimę ludzkich zagrodach. Przed wojną jeden z takich boćków spędził zimę w domu mojej Mamy na Wileńszczyźnie. Potem bocian odleciał do Afryki, a rodzina Mamy na Sybir.
A czyż nie pięknie patrzy na bociany ten bosy chłop z obrazu Chełmońskiego? No i wreszcie Norwid, z jego jakże piękną frazą:
„…Do kraju tego, gdzie winą jest dużą
Popsować gniazdo na gruszy bocianie,
Bo wszystkim służą…
Tęskno mi, Panie…”
Dlatego nie jest tynfa wart ten żart o strzelaniu do bocianów. Autor trochę od Polski się oddalił…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/287377-nie-jest-tynfa-wart-zart-o-strzelaniu-do-bocianow-w-kraju-gdzie-wina-jest-duza-popsowac-gniazdo-na-gruszy-bocianie