Michał Karnowski o wyjaśnieniu 10/04: "Mieliśmy do czynienia z dramatycznym wołaniem rodzin o jakąkolwiek sprawiedliwość"

Fot. wPolityce.pl/TVP Info
Fot. wPolityce.pl/TVP Info

Publicysta tygodnika „wSieci” i portalu wPolityce.pl Michał Karnowski, który był gościem programu „Minęła dwudziesta” (TVP Info), odniósł się do spotkania liderów partii politycznych, a także do kwestii procesu Tomasza Arabskiego.

Mam wrażenie, że Jarosław Kaczyński na serio traktuje to spotkanie. Chyba jednak zarzucalibyśmy temu politykowi sztuczek marketingowych. Od 10 lat dyskutujemy w Polsce o tym, że Jarosław Kaczyński nie umie dostosować się do sztuki marketingu, nie potrafi się ulepić. Natomiast myślę, że to naprawdę propozycja kompromisu

— przyznał Karnowski.

Gdybyśmy wyłuskali meritum sporu, to na końcu pojawia się pytanie: czy to będzie blokada woli obywateli czy będzie to jakiś supersędzia, wybrany nie wiadomo z czyjego mandatu, czy normalny Trybunał Konstytucyjny, który bada zgodność ustaw z konstytucją, ale nie współrządzi

— zaznaczył dziennikarz.

Odnosząc się do sprawy Tomasza Arabskiego, publicysta „wSieci” powiedział:

Mieliśmy do czynienia z dramatycznym wołaniem rodzin o jakąkolwiek sprawiedliwość. 6 lat po tej tragedii mamy do czynienia z sytuacją, gdy zginęła elita narodowa i nikt nie odpowiada – nawet za zaniechanie, nawet za błąd… To jest sytuacja, na którą żadne państwo nie może się godzić. Jeśli my się na to godzimy, to być może nie zasługujemy na to, by to państwo mieć. Ginie tylu ludzi, nikt nie jest odpowiedzialny z tych, którzy to przygotowywali, a wszystko co dotyczyło tego lotu było w rękach ówczesnego ośrodka władzy, czyli PO. (…) Pan Tomasz Arabski sprawował wówczas funkcję rządową, powinien zdawać sobie sprawę z odpowiedzialności, jaka na nim spoczywa.

Michał Karnowski zwrócił uwagę, że nikt nie poniósł politycznej odpowiedzialności za to, co wydarzyło się 10 kwietnia 2010 roku.

Po takiej tragedii, nawet jeśli dotyczy kogoś, kogo nie lubimy, podajemy się do dymisji. Są rzeczy, które człowieka kompromitują. Są błędy, na które nie ma miejsca. Pewność siebie i doskonałe samopoczucie ludzi, którzy sprawowali wtedy władzę, a uznają, że się nic nie stało i jeszcze dają ordery tym, którzy zabezpieczyli tę wizytę, są szokujące! To nie jest standard cywilizowanego świata zachodniego. Później ta próba zagaszenia tematu, wyparcia, udawania, że nic się nie stało… Ten proces może nam dołożyć jakiś kamyczek wiedzy

— powiedział publicysta „wSieci”.

Czytaj dalej na następnej stronie ===>

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.