NASZ WYWIAD. Krzysztof Szczerski z Waszyngtonu: o kolacji z Obamą, rozmowach z USA i konkretnych efektach wizyty prezydenta Dudy. "Wokół tego wyjazdu stworzono Matrix"

Fot. Andrzej Hrechorowicz/prezydent.pl
Fot. Andrzej Hrechorowicz/prezydent.pl

Gospodarzem szczytu jest Barack Obama i dzisiaj wieczorem (czasu amerykańskiego) odbędzie się w Białym Domu kolacja dla przywódców. Tam również pan prezydent Duda będzie uczestniczył, co stworzy szansę na rozmowy kuluarowe.

Skoro wspomniał pan o tej kolacji, to zdążyliśmy już przeczytać, że owszem, prezydent Duda na niej będzie - ale nie dość, że pod czujnym okiem Donalda Tuska, to jeszcze bez możliwości rozmowy z Barackiem Obamą. Jak taka kolacja wygląda w praktyce?

Mówienie, że prezydent Obama spotka się z Donaldem Tuskiem, kiedy na tej samej kolacji będzie Andrzej Duda, to przykład w jaki sposób manipuluje się w Polsce przekazem. Ta manipulacja polega też na tym, że przemilcza się wagę tego szczytu. Obrady szczytu nuklearnego mają ogromne znaczenie w polityce globalnej. I ważne jest, że zauważono obecność Polski, tak jak zauważono naszą obecność podczas szczytu w Chinach, gdy Polskę również reprezentował prezydent. To istotny komunikat, że Polska uczestniczy w rozmowach na najwyższym szczeblu.

Jednocześnie korzystamy z faktu, że szczyt odbywa się w Waszyngtonie do tego, by prezydent mógł spotkać się z opiniotwórczymi środowiskami z Waszyngtonu. Dzisiejsze spotkanie w National Press Club zostało nazwane przez jedną z gazet „spotkaniem w klubie dziennikarskim”, co obraża i uczestników, i organizatorów tego spotkania. A organizatorami są dwa duże think-tanki: „Atlantic Council” i „The Center for European Policy Analysis”. National Press Club to niezwykle ważne miejsce dla elit waszyngtońskich. W spotkaniu będzie uczestniczyć kilkaset osób – przedstawiciele Kongresu, administracji waszyngtońskiej, uniwersytetów i zaraz stamtąd prezydent udaje się na spotkanie z najważniejszymi amerykańskimi publicystami międzynarodowymi, by przedstawić polskie spojrzenie na politykę międzynarodową. Nazywanie tego spotkaniami bez znaczenia, pokazuje skalę manipulacji, która się w Polsce wokół tego odbywa.

Czy podczas spotkania z przedstawicielami elit polityczno-dziennikarskich w Stanach Zjednoczonych prezydent Duda będzie ich przekonywał również w kwestii wewnętrznych spraw Polski? Amerykańska prasa bywała bardzo ostra w swoich ocenach tego, co dzieje się nad Wisłą.

Jeśli będą takie pytania, to oczywiście tak. Pamiętajmy jednak, że prezydent wykorzystuje tego typu spotkanie, by przekonać wpływowe osoby do naszego spojrzenia na bezpieczeństwo na świecie. Swoją drogą, czytałem też tekst, że prezydent nie spotyka się w Departamencie Stanu czy też Departamencie Obrony i w związku z tym jest to jakiś afront… Jeżeli ktoś coś takiego pisze, to oznacza, że w ogóle nie rozumie na czym polega protokół dyplomatyczny. Prezydent podczas swoich wizyt nie chodzi po ministerstwach, tylko właśnie podczas spotkania w National Press Club – rzekomym klubie dziennikarza – do prezydenta przychodzą przedstawiciele tych departamentów. Tak właśnie wygląda poważna wizyta polskiego prezydenta w Waszyngtonie.

Wykorzystamy również spotkania z opiniotwórczymi elitami USA przed takim wydarzeniem jak szczyt NATO w Warszawie. Kilka spotkań pan prezydent odbywa nieformalnie i o nich dziennikarze dowiedzą się dopiero po ich zakończeniu. To bardzo ciekawe spotkania, ale o nich informować będziemy, gdy się już odbędą, by nie wywoływać niepotrzebnego zamieszania. Proszę zwrócić również uwagę na informacje na temat sytuacji wojskowej polsko-amerykańskiej. To będzie bardzo ważny dowód na to, jak wyglądają te rzekomo zamrożone stosunki między naszymi krajami.

Zamrożone może nie są, ale podczas tej wizyty nie dojdzie jednak do bilateralnego spotkania prezydenta Dudy z prezydentem Obamą. Są komentatorzy, którzy odebrali to jako afront ze strony USA.

W żadnym wypadku…

Ale sam pan mówił jeszcze w styczniu, w rozmowie z Onet.pl, że polska dyplomacja prowadzi rozmowy w sprawie takiego spotkania. Nie powiodły się?

Na pytania dziennikarzy odpowiadałem uczciwie, że nie mogę niczego potwierdzić, bo takie spotkanie nie jest umówione. I tak na przykład dzisiejsza kolacja daje szansę na rozmowę dwóch prezydentów. Nigdy nie mówiliśmy, w żadnym momencie, że o taką rozmowę wystąpiliśmy oficjalnie, ani że się o nią staramy. Nie mówiąc o scenariuszu, w którym rozmowa miała być umówiona, a potem ją odwołano. Na tych kilku przykładach widać, jak kompletny matrix został stworzony wokół tej wizyty. Domyślam się, że niektórym środowiskom w Polsce chodzi o to, by podbudować sytuację przed wizytą pana Mateusza Kijowskiego w Waszyngtonie. Ale żaden cel nie uświęca takich środków…

Rozmawiał Marcin Fijołek


400 lat stosunków polsko amerykańskich” - Longin Pastusiak.

Obszerna praca naukowa prezentująca w dwóch tomach całokształt stosunków polsko-amerykańskich w okresie 400 lat. Pozycja do kupienia „wSklepiku.pl”.

« poprzednia strona
12

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych