TYLKO U NAS. Gen. Nowek o imigrantach, islamie, zamachach i wojnie w UE. "Europa nie może dawać się terroryzować... pani Merkel"

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Mówił Pan o strefie Schengen. Dziś do Polski można wjechać bez choćby rutynowej kontroli granicznej. Czy to rodzi zagrożenie dla Polski?

Proszę zwrócić uwagę, że niemieckim służbom, jak same przyznają, zniknęło 120 tys. imigrantów. Oni się nie zgłosili do obozów docelowych. Faktycznie nie wiadomo, gdzie oni są. Być może oni są gdzieś u swoich rodzin, ale przecież nie wszyscy. Można sądzić, że część przybyła do Europy właśnie, by przenieść dżihad na nasz kontynent. Przestańmy sobie opowiadać, że islam jest religią pokojową. Nie jest, wystarczy popatrzeć na historię, poczytać o Mahomecie. Będzie jasne, że to nie jest religia pokojowa. Gdy zobaczy się historię, to widać w niej podboje, mordy, napady. Różnica między Mahometem a Chrystusem jest oczywista i diametralna.

Kryzys migracyjny zagraża zatem i nam?

Żaden kraj europejski nie jest obecnie wolny od zagrożenia.

Jesteśmy przygotowani, by takie zagrożenie neutralizować?

Zagrożenie można minimalizować, ale jeśli mamy do czynienia z wariatami, którzy są gotowi poświęcić własne życie, to nikt nie może czuć się bezpieczny. Jeśli terrorysta będzie się chciał wysadzić, to to zrobi. Nie tu, to w innym miejscu.

Co zatem robić?

Wiadomo, że trzeba wzmocnić służby. One muszą mieć stabilność, mieć możliwości działania, mieć możliwość skupienia się na działaniach antyterrorystycznych. Trzeba również skończyć z tezami, że czas odebrać służbom uprawnienia śledcze. Nas nie stać na budowanie nowych schematów, gdy zagrożenie staje się coraz bardziej realne. Służby muszą być mocne, potrzebna jest ustawa antyterrorystyczna.

Rząd właśnie kończy prace nad nią.

Bardzo dobrze. Na każdym amerykańskim filmie widać sceny: policja prowadzi jaką sprawę, przyjeżdża FBI i mówi „przejmujemy śledztwo”. A u nas obecnie nie ma żadnych przepisów w tej sprawie. Co jeśli dokonany zostanie zamach pod jednostką wojskową? Kto się będzie zajmował tym przypadkiem? Żandarmeria Wojskowa? ABW? SKW? Policja? Brakuje przepisów w tej sprawie. Na miejscu pojawi się kilka służb, która ma być wiodąca?

Może będą mogły współdziałać.

Ależ mowa o żołnierzach, funkcjonariuszach. Oni potrzebują dowódcy. Jednego dowódcy. Nie może być ich kilku. U nas brakuje rozwiązań kompetencyjnych. To ogromna bolączka. Służby trzeba przeprofilować, wzmocnić, by mogły one działać. Ten, kto nie będzie tego chciał, pośrednio będzie odpowiadał za to, co się może wydarzyć.

Rozmawiał Stanisław Żaryn

« poprzednia strona
12

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.