Czarno na białym widać dziś, że europejscy macherzy od inżynierii społecznej zabrnęli w ślepy zaułek. Pomylić się może każdy, ale trwać z uporem w błędzie jest już paranoją! I ani zaklinanie rzeczywistości przez europosłankę Julię Piterę, ani upierdliwe „petrulenie” przedstawicieli tzw. Nowoczesnej nie przekonają już większości Polaków do samobójczej idei multi-kulti i „solidarności europejskiej” w tym spektakularnym samobójstwie.
Ale co tam lewackie „elity”! Niepokoi mnie stan umysłów większości obywateli UE, którzy teraz wszyscy „są Belgami”, wyrażają smutek, składają kwiaty, palą znicze i nie robią nic, żeby coś wreszcie przedsięwziąć. I chociaż próbować powalczyć o życie swoje i swoich najbliższych!
Europa Zachodnia jest na najlepszej drodze, by już za chwilę wywiesić banery „Islamskość to jest normalność”.
A my? My mamy jeszcze czas. Niezbyt dużo czasu. Premier Szydło nie może dać się złamać! Nie powinna przyjąć ani jednego „imigranta” w granice Rzeczypospolitej (mimo zobowiązań poprzedniej ekipy rządzącej PO-PSL). Prawidłowa weryfikacja „uchodźców” jest dziś nierealna; podejrzewam wręcz, że Niemcy będą pozbywać się tych kłopotliwych „gości”, a nie autentycznych, szukających spokoju uciekinierów wojennych.
Jeśli PiS tego nie uczyni – straci władzę na rzecz dowolnej partii, która obieca zablokować napływ dżihadyjskiego zagrożenia.
Ponoć „dla towarzystwa i Cygan dał się powiesić”, ale przecież „Polacy nie gęsi”. Na początek specjalistów od budowy niepotrzebnych ekranów dźwiękochłonnych przerzućmy do budowy granicznych murów i zasieków, otwórzmy wojskowe poligony dla chętnej młodzieży, a
ORLIKI ZAMIEŃMY W STRZELNICE!
Damy radę!
PS. Z tomiku „Pro publico bono” przypominam wierszyk pod znamiennym tytułem:
POLSKOŚĆ TO NIENORMALNOŚĆ
Czym dla Ciebie jest Polska? Wiesz, co to Ojczyzna?
Czujesz tę więź pokoleń? Czy się wstydzisz przyznać…
Czy serce twoje zadrży pod Monte Cassino,
Gdy zrozumiesz, że żyjesz, bo ten chłopak zginął?
Czy pojmiesz, co sprawiło, że harcerz z powstania
Wolał paść z bronią w ręku, niż żyć na kolanach?
Czy miałbyś w sobie siłę wyklętych żołnierzy,
By jak oni, do końca, w wolną Polskę wierzyć?
Przykład szedł od praojców, spod Wiednia, Grunwaldu,
Przekazywany w księgach, klechdach, pieśniach bardów.
Stąd czerpało się mądrość, prawość i odwagę,
Respekt dla rzeczy ważnych. Odpór na zniewagi.
Cóż, inne mamy czasy, inne obyczaje,
Innych rzeczy nas uczą ci, co władzę mają…
„Polskość to nienormalność”… Któż chce być wariatem?
Łatwiej płynie się z prądem, niż na przekór światu.
Lepiej brać niźli dawać. Tańczyć, niż pracować.
Ważne dziś! Kto tam jutrem będzie się przejmował…
Młyny boskie czas mielą powoli, rozważnie;
Z ziarna chleb będzie przedni, plewy spoczną na dnie.
Życie ukarze srogo tchórzliwych i słabych –
Los rachunek wystawi za czas ich zabawy…
Wiecie, w czym pradziadowie lepsi byli od nas?
Oni wygrać umieli. My wolim się poddać…
Oni patrzyli dalej. My – na siebie tylko…
Biada tym, co dziś żyją ułudą i chwilką,
Bowiem od zwierząt głupsi (te o młode dbają!),
Znikną stąd bezpamiętnie. Tu mocni wygrają.
Ponieważ pieśń zawsze dodawała animuszu, krzepiła i wspierała nas w trudnych chwilach – sięgnąłem do tej tradycji. Proponuję Wam optymistyczną powtórkę z Historii Polski. Nasi przodkowie naprawdę „dawali radę”…
„ROK 966”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/286230-europejskosc-to-nienormalnosc-europejscy-macherzy-od-inzynierii-spolecznej-zabrneli-w-slepy-zaulek