Minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel, który był gościem „Kontrwywiadu RMF FM”, podkreślił, że ustawa o obrocie ziemią rolną ma na celu „przede wszystkim zahamowanie spekulacji, która miała miejsce w ostatnich 8 latach”.
Wyprzedaż była niekontrolowana. Przecież pamiętamy te strajki, te protesty - szczególnie Szczecin, Pomorze. Były tam nieprawidłowości, których niestety tamta koalicja nie potrafiła uporządkować. Ciągle mówiła o przygotowaniu ustawy, która powstrzyma ten proceder, ale przyjęta ustawa w sierpniu ubiegłego roku - pod wielkimi hasłami obrony polskiej ziemi - okazała się bublem prawnym, który sankcjonuje to, co było i po 1 maja doszłoby do niekontrolowanego przepływu polskiej ziemi w obce ręce
— mówił Jurgiel.
W całej Europie są ograniczenia w obrocie nieruchomościami rolnymi…
— przypomniał minister.
Szef resortu rolnictwa podkreślił, że jest zwolennikiem gospodarstw prowadzonych przez polskie rodziny.
Są fachowcy we wszystkich państwach, natomiast ziemia jest to dobro ogólnonarodowe i powinny być gospodarstwa rodzinne, w większości uprawiane czy też zagospodarowane przez polskich rolników, przez Polaków
— podkreślił Jurgiel.
Taka jest potrzeba naszego narodu, aby ziemia była uprawiana przez fachowców i żeby po prostu też nie przechodziła w niepożądane ręce
— dodał.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
W podobnym tonie minister Jurgiel wypowiedział się na antenie Radia Maryja.
Jeśli słup, powiedzmy w skrócie, kupił 300 czy 200 ha za pieniądze osoby podstawionej to teraz będzie musiał tę ziemię sprzedać rolnikowi indywidualnemu, który będzie osobiście miał to gospodarstwo prowadzić. Tutaj skończy się ten proceder i te co najmniej 200 tys. ha gruntów, o których mówi Komisja Europejska, które zostały przeniesione w ten sposób to będą kłopoty, żeby to przenieść na osoby spoza Polski
— powiedział szef resortu rolnictwa.
gah/rmf24.pl/radiomaryja.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/285884-jurgiel-taka-jest-potrzeba-naszego-narodu-aby-ziemia-byla-uprawiana-przez-fachowcow-i-zeby-po-prostu-nie-przechodzila-w-niepozadane-rece