Wiceprezes TK sędzia Stanisław Biernat wysadził wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 3 grudnia 2015 r. w powietrze. Zdetonował całą narrację w sprawie wyboru sędziów

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Trybunał w Królestwie Prawa, cz. 2.

Wcześniej, czy później musiało to nastąpić. Prawda zawsze wyjdzie na jaw. Oliwa nieżywa, ale zawsze sprawiedliwa. Wiceprezes TK sędzia Stanisław Biernat wysadził wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 3 grudnia 2015 r. w powietrze. Zdetonował całą narrację w sprawie wyboru sędziów.

1 Przypomnijmy. Poprzedni Sejm wybrał „na zapas”, awansem, 5 osób do TK. Wybrano ich nie na ogólnych zasadach, ale przy zastosowaniu przepisu przejściowego wprowadzonego ustawą z dnia 25 czerwca 2015 r. o Trybunale Konstytucyjnym. Przepis ten, czyli art. 137, stanowił, iż w przypadku sędziów Trybunału, których kadencja upływała w roku 2015, termin na zgłoszenie kandydata wynosi 30 dni od dnia wejścia w życie ustawy, co oznaczało termin do 30 września, a więc przed wyborami parlamentarnymi, które odbyły się 25 października. Trybunał orzekł, iż art. 137:

1) w zakresie, w jakim dotyczy sędziów Trybunału, których kadencja upływa 6 listopada 2015 r., jest zgodny z art. 194 ust. 1 Konstytucji;

2) w zakresie, w jakim dotyczy sędziów Trybunału, których kadencja upływa odpowiednio 2 i 8 grudnia 2015 r., jest niezgodny z art. 194 ust. 1 Konstytucji. Zamiast wyroku wyłącznie w sferze normatywnej, o tym, czy przepis jest zgodny z Konstytucją, otrzymaliśmy orzeczenie także w sferze faktów. Przez użycie formuły „w zakresie” orzeczenie zmierzające do oceny tego, czy powołanie osób wskazanych kadencji jest zgodne z prawem. Przepis art. 137 stał się osnową do skonstruowania narracji umożliwiającej osądzenie przebiegu zdarzeń. Przepis ten wbrew powszechnym twierdzeniom nie był nawet podstawą prawną powołań. Był podstawą prawną zgłoszenia kandydatów. Podstawa prawna powołań to: art. 194 ust. 1 Konstytucji i art. 17 ust. 2 ustawy o TK. Wyrok z 3 grudnia 2015 r. (K 14/95) był zwieńczeniem kontroli stanu faktycznego i celem jej przeprowadzenia!!!

I tak wyrok ten zaczął funkcjonować. „Mówi się”, mówi prezes Rzepliński nie o przepisie ustawy, a o powołaniu konkretnych osób. A przecież TK nie mógł orzekać o zgodności powołania osób z Konstytucją, ponieważ powołanie osób nie jest stanowieniem prawa, to nie akt normatywny. Powołanie osób w skład organów, instytucji to akt stosowania prawa.

CZYTAJ TAKŻE: TYLKONAS. Analiza wyroku TK z 3 grudnia 2015 r. Czy Trybunał przekroczył uprawnienia?

2 Jeszcze 8 i 9 marca br. w głośnej ostatnio sprawie nowelizacji ustawy o TK (K 47/15), gdzie sędzia S. Biernat był sprawozdawcą, przyjęto dla uzasadnienia orzekania przez 12, a nie 15 sędziów:

W wyroku z 3 grudnia 2015 r., sygn. K 34/15, Trybunał orzekł, że dwaj sędziowie Trybunału wybrani 8 października 2015 r. przez Sejm VII kadencji na miejsce sędziów, których kadencja upłynęła 2 i 8 grudnia 2015 r. nie zostali wybrani skutecznie. Natomiast trzej sędziowie Trybunału, którzy mieli obsadzić stanowiska opróżniane 6 listopada 2015 r. zostali tego samego dnia wybrani przez Sejm na zgodnej z Konstytucją podstawie prawnej, ale nie złożyli dotąd ślubowania wobec Prezydenta. (uzasadnienie s. 75 i 76).

3 Tymczasem w związku z zarzutami dotyczącymi „przecieku” projektu wyroku TK K 47/15 przed jego wydaniem oraz w ogóle sporządzania projektów wyroków (projektów obejmujących wnikliwe uzasadnienie wraz z pełną sentencją) przed rozprawą, wysłuchaniem racji uczestników, rozważeniem argumentów, tj. w związku z zarzutami sformułowanymi między innymi przez Ministra Sprawiedliwości, zaprezentowano na stronie TK komunikat. Komunikat z 11 marca 2016 r. „Stanowisko Wiceprezesa Trybunału Konstytucyjnego Sędziego Stanisława Biernata”.

Czytamy w nim:

Nie jest zrozumiałe, skąd w kontekście postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym wzięło się porównanie z sądami powszechnymi. Skoro jednak takie porównanie już wystąpiło, warto w sposób przystępny przybliżyć różnice między tymi dwoma kategoriami organów władzy sądowniczej. Tak więc, sądy powszechne sprawują wymiar sprawiedliwości przez orzekanie w indywidualnych sprawach z zakresu prawa cywilnego, karnego, pracy, itd. Orzeczenia sądów powszechnych są indywidualnymi aktami stosowania prawa, w których określa się w sposób wiążący konsekwencje prawne konkretnych stanów faktycznych. Tymczasem Trybunał Konstytucyjny jest tzw. sądem prawa. Jego główną kompetencją jest orzekanie o hierarchicznej zgodności aktów normatywnych w systemie prawa. Przedmiotem kontroli trybunalskiej są normy prawne, zawarte w aktach normatywnych (najczęściej ustawach), a wzorcem kontroli – normy zawarte w aktach normatywnych wyższej rangi (głównie Konstytucji). (…) Stany faktyczne nie mają nawet pośredniego znaczenia dla tzw. kontroli abstrakcyjnej, inicjowanej wnioskami (sygn. akt K).”

Tak naprawdę Wiceprezes TK nie powiedział niczego nowego. Chcąc, nie chcąc przypomniał tylko to, co jeszcze niedawno było oczywiste dla wszystkich, a czego teraz nie przyjmuje się do wiadomości.

Skoro jest to kontrola abstrakcyjna, to znaczy, że wiązanie badania konstytucyjności przepisu prawa z konkretnym stanem faktycznym jest niedopuszczalne. Rozumienie wyroku w sposób ilustrowany zdaniami: „Trybunał orzekł, że powołanie sędziów było zasadne”, „Należy wykonać wyrok Trybunału, czyli odebrać ślubowanie od osób prawidłowo wybranych jeszcze w poprzedniej kadencji Sejmu” jest niezgodne z Konstytucją, ponieważ oznacza wyjście poza konstytucyjne kompetencje TK, w których nie mieści się osądzanie konkretnych indywidualnych aktów stosowania prawa.

Ponadto sam fakt, że jeden z grupy przepisów został uznany za częściowo zgodny z Konstytucją (który to przepis dodatkowo nie był podstawą prawną), nie oznacza, że można wiązać to z pozytywną oceną stanu faktycznego, czyli pozytywną oceną wyboru osób, którego dokonał poprzedni Sejm.

A jeżeli tak, to brak jakichkolwiek, nawet pośrednich, podstaw do tego, by po pierwsze żądać odebrania od nich ślubowania i po drugie, by blokować wybranych przez nowy Sejm i zaprzysiężonych przez Prezydenta sędziów …

Kontrola jednego z przepisów zastosowanych przy wyborze (dotyczącego zgłoszenia kandydata) nie przesądza o prawidłowości wyboru osób przez poprzedni Sejm. A wybór nie był prawidłowy, ponieważ naruszał inne normy. A tych TK w tej sprawie nie rozpatrywał.

Wybór wszystkich 5 osób, a nie tylko dwóch grudniowych, naruszał Konstytucję RP. Rzeczpospolita Polska jest nie tylko państwem prawnym, ale demokratycznym państwem prawnym (art. 2 Konstytucji). Uznanie właściwości Sejmu ustępującego po dniu wyborów Sejmu nowego narusza wspomnianą zasadę demokratyzmu, zasadę zwierzchnictwa Narodu (Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu – art. 4 ust. 1 Konstytucji) i zasadę przedstawicielstwa (Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio – art. 4 ust. 2 Konstytucji).

Trybunał Konstytucyjny, jak i jego Prezes, nie mają żadnych uprawnień w zakresie powoływania sędziów, weryfikowania, czy zatwierdzania ich wyboru. Trybunał Konstytucyjny nie ma żadnych kompetencji do oceny PRAWIDŁOWOŚCIZASADNOŚCI powołań.

Czy to możliwe, by żądać bezwarunkowego opublikowania wyroku, bez oglądania się na zarzuty dotyczące bezwzględnych wad prawnych tego dokumentu i jednocześnie przypisywać sobie prawo do weryfikacji wybranych i zaprzysiężonych sędziów?

Mariusz Świerczyński


Poruszająca lektura! „Wygaszanie Polski 1989-2015” - Andrzej Nowak, Adam Bujak i Janusz Kowecki.

Dokumentalny zapis tragicznego stanu, w jakim znalazła się Polska po ponad dwóch dekadach transformacji ustrojowej. Raport otwarcia dla sił, które podejmą niezbędne zadanie odbudowy naszego kraju.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.