Szczere słowa księcia Repnina o umiłowaniu przez Jej Cesarską Mość Katarzynę II wolności oraz praw obywateli Rzeczypospolitej mogą pomóc Grzegorzowi Schetynie w walce o demokrację.
Grzegorz Schetyna, w imieniu Platformy Obywatelskiej, pojechał do Angeli Merkel. I choć nie tylko ją spotkał, to kanclerz Niemiec ma tu znaczenie symboliczne. Pojechał prosić o pomoc w obronie demokracji w Polsce. Zdaniem Schetyny oraz większej części parlamentarnej i pozaparlamentarnej opozycji, demokrację w Polsce solidarnie niszczą prezydent Andrzej Duda, rząd Beaty Szydło oraz Prawo i Sprawiedliwość i jej parlamentarna reprezentacja. Grzegorz Schetyna jest dyplomowanym historykiem, choć historię na Uniwersytecie Wrocławskim ukończył już 25 lat temu. Ale wyuczony zawód zobowiązuje. Grzegorz Schetyna powinien więc świetnie wiedzieć, że już kiedyś polska opozycja zwracała się do obcych polityków z prośbą o pomoc w obronie demokracji. I taką pomoc uzyskała.
Oto w latach 1764 – 1769 urzędował w Warszawie rosyjski poseł nadzwyczajny i minister pełnomocny, czyli namiestnik carycy Katarzyny II. Nazywał się Nikołaj Wasiljewicz Repnin i był księciem oraz generałem-feldmarszałkiem. Repnin był faktycznym władcą Rzeczypospolitej, choć w tym samym roku, w którym nastał w Warszawie, królem Polski ustanowiono Stanisława Augusta Poniatowskiego. Ówczesna opozycja, czyli przeciwnicy króla oraz stronnictwa Czartoryskich (matka króla Konstancja pochodziła z rodu Czartoryskich) wielokrotnie zwracała się do księcia namiestnika Repnina, żeby pomógł jej obronić podstawowe wolności, czyli w dzisiejszych kategoriach – demokrację. Sam generał Repnin opozycję do obrony demokracji zachęcał, oferując stanowiska, przywileje bądź stałe pensje wypłacane przez rosyjski dwór cesarski. Gwoli prawdy, sam Stanisław August miał z Repninem różne konszachty i układy, które też miały bronić demokracji w Rzeczypospolitej, ale to już inna opowieść.
Ówczesna opozycja razem z księciem namiestnikiem Repninem tak bronili demokracji w Rzeczypospolitej, że uniemożliwiali przeprowadzenie reform ją ratujących. Zawiązywali konfederacje, przygotowywali traktaty gwarancyjne (zabezpieczające ponoć demokrację w Rzeczypospolitej, a de facto rosyjskie panowanie), żeby suwerenna i demokratyczna Polska w żaden sposób nie przetrwała. I tak opozycji oraz jej nadziei i opiekunowi, księciu feldmarszałkowi Repninowi, udało się storpedować ograniczenie liberum veto i zatrzymać sanację państwa. Sejmikom i potem Sejmowi w Warszawie książę namiestnik Repnin pomagał bronić demokracji obstawiając miejsca ich obrad rosyjskimi oddziałami. Gdy nie dało się inaczej bronić demokracji, podstępem porwano przeciwników wolności spod znaku księcia Repnina i carycy Katarzyny Wielkiej. I ostatecznie przyjęto traktat, a potem dla ochrony tych, którym traktat gwarantował wolności (czyli demokrację) wezwano ówczesną bratnią pomoc, czyli ok. 40 tys. rosyjskich żołnierzy.
14 października 1767 r. książę namiestnik Repnin wystosował do obywateli Rzeczypospolitej taką oto deklarację:
Oddziały Jej Cesarskiej Mości, mojej władczyni, przyjaciółki i aliantki Rzeczypospolitej, aresztowały biskupa krakowskiego, biskupa kijowskiego, wojewodę krakowskiego i starostę dolińskiego z powodu ich prowadzenia się, uwłaczającego godności Jej Cesarskiej Mości, podważającego czystość jej zbawiennych, bezinteresownych i przyjaznych intencji w stosunku do Rzeczypospolitej. Niżej podpisany powiadomił najjaśniejszy Sejm, pozostający pod protekcją Jej Cesarskiej Mości, o stanowczych i uroczystych zapewnieniach kontynuacji tej opieki oraz pomocy i wsparciu Jej Cesarskiej Mości dla zachowania praw i wolności Rzeczypospolitej, z ukróceniem wszystkich nadużyć, które wśliznęły się do rządu, sprzecznych z prawami kardynalnymi państwa. Jej Cesarska Mość pragnie tylko dobrobytu Rzeczypospolitej i nie zaprzestanie udzielać jej swego wsparcia dla osiągnięcia tego celu, bez żadnej zapłaty, pragnąc tylko bezpieczeństwa, szczęścia i wolności narodu polskiego, co już zostało jasno wyrażone w deklaracjach Jej Cesarskiej Mości, które gwarantują Rzeczypospolitej jej obecne posiadłości, jak również prawa, formę rządu i przywileje każdego. Nikołaj książę Repnin.
Grzegorzowi Schetynie, przewodniczącemu PO, dedykuję deklarację księcia namiestnika Repnina, a szczególnie jego szczere słowa o umiłowaniu przez Jej Cesarską Mość demokracji oraz praw obywateli Rzeczypospolitej. Być może Grzegorz Schetyna zapomniał o księciu Repninie i jego deklaracji, bo gdyby pamiętał, łatwiej by mu było działać dla dobra współczesnej Rzeczypospolitej i jej obywateli unikając błędów przeszłości. Działać razem m.in. z Angelą Merkel, bo w walce o demokrację liczy się każda pomoc.
Prawda o stanie Polski! W książce Andrzeja Nowaka, Adama Bujaka i Janusza Koweckiego pt.„Wygaszanie Polski 1989-2015”.
Dwudziestu jeden wybitnych autorów – naukowców, publicystów, posłów, specjalistów z wielu dziedzin dokonuje niezwykle trafnej, przenikliwej analizy obecnej sytuacji w naszym kraju.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/285560-grzegorzowi-schetynie-dedykuje-deklaracje-ksiecia-namiestnika-nikolaja-repnina-z-1767-roku