Politycy Platformy znów pokazują środkowy palec swoim wyborcom. Czasy się zmieniają, a oni dalej chcą być w komisjach

Kadr z filmu "Psy" (reż. Władysław Pasikowski)
Kadr z filmu "Psy" (reż. Władysław Pasikowski)

O tym, że PO gnije wiadomo od dawna. Nikomu jednak nie przyszło do głowy, że sami politycy odkryją wieko trumny, by ukazać odrażające oblicze trupa.

Trudno bowiem inaczej skomentować porażającą szczerością wypowiedź Tomasza Siemoniaka, który bez żenady zakomunikował w rozmowie z PAP:

Jest takie oczekiwanie wobec Rady Programowej, żeby zmierzyć się z kwestiami dotyczącymi tożsamości Platformy, która powstała jako partia liberałów i konserwatystów połączonych wizją modernizacji i europejskości Polski. Teraz trzeba to poddać refleksji, także pojawiające się wśród publicystów, czy naszych działaczy głosy, że Platforma skręciła w lewo w roku 2015.

Wicie, rozumicie – takie czasy! To nic, że głosowaliście na nas licząc na dobre reformy gospodarcze bez populistycznej lewicowej agitki. Nastawcie przekaziory i przygotujcie się na coś innego. To nic, że przez kilkanaście lat mówiliśmy coś zupełnie innego.

Parafrazując bohatera „Psów”: czasy się zmieniają, a oni dalej chcą być w komisjach. Nieważne, z jakimi postulatami, nieważne, w jakim celu. Grunt, żeby być.

Najdobitniej świadczą o tym słowa rzeczonego Siemoniaka.

Czytaj dalej na następnej stronie ===>

12
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych