Najrzadziej w skontrolowanych jednostkach zjawisko to wystąpiło w resorcie finansów: z takiej formy zatrudnienia korzystano sporadycznie, a przedmiotem większości było przeprowadzenie szkoleń.
Praktykę zawierania umów o dzieło i na zlecenie z własnymi pracownikami NIK odnalazła w 10 kontrolowanych jednostkach. Wykryto przypadki zlecania pracownikom zadań, które należały do ich obowiązków wykonywanych w ramach umowy o pracę, na podstawie umowy cywilnoprawnej. 26 takich przypadków stwierdzono w Sądzie Okręgowym w Poznaniu.
Takie praktyki NIK uważa za niegospodarne
— czytamy w raporcie.
NIK odnotowała też, że po tym, jak w 2011 r. o 33 proc. (w porównaniu z 2010 r.) wzrosła kwota wydatków na wynagrodzenia bezosobowe w podmiotach państwowych, wprowadzono limity na umowy cywilnoprawne, już rok później na rynku pojawiły się firmy specjalizujące się w odpłatnym udostępnianiu pracowników tymczasowych dla administracji.
Wśród skontrolowanych przez NIK podmiotów pięć (cztery sądy i Ministerstwo Środowiska) korzystało z tej formy zatrudniania. Według GUS w latach 2012-2014 agencje pracy tymczasowej udostępniły jednostkom administracji publicznej ponad 1 tys. pracowników. NIK zwraca uwagę, że korzystanie z pośrednictwa agencji pracy tymczasowej generuje dodatkowe koszty. Do wynagrodzeń zatrudnianych przez nie pracowników doliczyć należy także marżę agencji i podatek VAT
— czytamy.
Z usług agencji pracy tymczasowej korzystało m.in. Ministerstwo Środowiska, które w okresie objętym kontrolą wydało na to blisko 493 tys. zł. W ten sposób zatrudniono osiem osób. Kontrola wykazała, że wszystkie osoby zaangażowane przez agencję w przeszłości wykonywały zadania na rzecz ministerstwa również na podstawie umów cywilnoprawnych. Marża agencji związana z pośrednictwem w zatrudnieniu tych osób wyniosła ponad 92 tys. zł. W ocenie NIK wydatkowanie tej kwoty było działaniem niegospodarnym.
Wydatki na sfinansowanie umów z agencjami pracy tymczasowej w czterech sądach apelacji warszawskiej pochłonęły blisko 15 mln zł (ponad 5 proc. wypłaconych przez sądy wynagrodzeń). Zawieranie umów z agencjami miało w tych sądach charakter stałego uzupełniania niedoborów kadrowych. W ten sposób w 2014 r. obsadzono 233 stanowiska pracy, a w I poł. 2015 r. - 258 stanowisk. Pozwalało to zwiększyć rzeczywiste zatrudnienie od 7 do 13 proc. w stosunku do wielkości wykazywanych w sprawozdaniach o zatrudnieniu i wynagrodzeniach. NIK zauważa, że informacje o liczbie osób „użyczonych” z agencji pracy tymczasowej nie są ujawniane w żadnym zestawieniu. Nie sprzyja to przejrzystości finansów publicznych, ponieważ zniekształca dane dotyczące wielkości zatrudnienia i wydatków na wynagrodzenia ponoszone przez sądy. Utrudnia to również ocenę skutków zamrożenia funduszu wynagrodzeń
— czytamy w raporcie.
Izba zaznacza, że korzystanie z usług agencji pracy tymczasowej przez administrację jest prawnie dopuszczalne, jednak budzi poważne wątpliwości co do oszczędności oraz, w przypadku sądów, co do kwalifikacji osób zatrudnianych poprzez pośrednika.
Zdarzało się, że wymagania stawiane pracownikom agencji były niższe niż wobec osób zatrudnionych na stanowiskach asystentów sędziego i urzędników sądowych, pomimo wykonywania podobnych obowiązków. Dodatkowo zadania powierzane pracownikom tymczasowym wymagały dostępu do treści akt sądowych, a brak związania pracowników bezpośrednim stosunkiem pracy, z konsekwencjami wynikającymi z podległości służbowej, w mniejszym stopniu gwarantował zachowanie zasad bezpieczeństwa. Pracownicy tymczasowi zostali wprawdzie zobowiązani do zachowania w tajemnicy informacji dotyczących spraw sądowych oraz innych danych, jednak przy tymczasowym charakterze zatrudnienia i dużej rotacji pracowników ryzyko wycieku danych i informacji wzrasta
— dodano w raporcie.
To szokujące, że gdy bossowie rządu PO-PSL, „lulki palili” i paśli się na ośmiorniczkach, w państwowych instytucjach… masowo zatrudniano na ”śmieciówkach”!
PAP/JUB
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Najrzadziej w skontrolowanych jednostkach zjawisko to wystąpiło w resorcie finansów: z takiej formy zatrudnienia korzystano sporadycznie, a przedmiotem większości było przeprowadzenie szkoleń.
Praktykę zawierania umów o dzieło i na zlecenie z własnymi pracownikami NIK odnalazła w 10 kontrolowanych jednostkach. Wykryto przypadki zlecania pracownikom zadań, które należały do ich obowiązków wykonywanych w ramach umowy o pracę, na podstawie umowy cywilnoprawnej. 26 takich przypadków stwierdzono w Sądzie Okręgowym w Poznaniu.
Takie praktyki NIK uważa za niegospodarne
— czytamy w raporcie.
NIK odnotowała też, że po tym, jak w 2011 r. o 33 proc. (w porównaniu z 2010 r.) wzrosła kwota wydatków na wynagrodzenia bezosobowe w podmiotach państwowych, wprowadzono limity na umowy cywilnoprawne, już rok później na rynku pojawiły się firmy specjalizujące się w odpłatnym udostępnianiu pracowników tymczasowych dla administracji.
Wśród skontrolowanych przez NIK podmiotów pięć (cztery sądy i Ministerstwo Środowiska) korzystało z tej formy zatrudniania. Według GUS w latach 2012-2014 agencje pracy tymczasowej udostępniły jednostkom administracji publicznej ponad 1 tys. pracowników. NIK zwraca uwagę, że korzystanie z pośrednictwa agencji pracy tymczasowej generuje dodatkowe koszty. Do wynagrodzeń zatrudnianych przez nie pracowników doliczyć należy także marżę agencji i podatek VAT
— czytamy.
Z usług agencji pracy tymczasowej korzystało m.in. Ministerstwo Środowiska, które w okresie objętym kontrolą wydało na to blisko 493 tys. zł. W ten sposób zatrudniono osiem osób. Kontrola wykazała, że wszystkie osoby zaangażowane przez agencję w przeszłości wykonywały zadania na rzecz ministerstwa również na podstawie umów cywilnoprawnych. Marża agencji związana z pośrednictwem w zatrudnieniu tych osób wyniosła ponad 92 tys. zł. W ocenie NIK wydatkowanie tej kwoty było działaniem niegospodarnym.
Wydatki na sfinansowanie umów z agencjami pracy tymczasowej w czterech sądach apelacji warszawskiej pochłonęły blisko 15 mln zł (ponad 5 proc. wypłaconych przez sądy wynagrodzeń). Zawieranie umów z agencjami miało w tych sądach charakter stałego uzupełniania niedoborów kadrowych. W ten sposób w 2014 r. obsadzono 233 stanowiska pracy, a w I poł. 2015 r. - 258 stanowisk. Pozwalało to zwiększyć rzeczywiste zatrudnienie od 7 do 13 proc. w stosunku do wielkości wykazywanych w sprawozdaniach o zatrudnieniu i wynagrodzeniach. NIK zauważa, że informacje o liczbie osób „użyczonych” z agencji pracy tymczasowej nie są ujawniane w żadnym zestawieniu. Nie sprzyja to przejrzystości finansów publicznych, ponieważ zniekształca dane dotyczące wielkości zatrudnienia i wydatków na wynagrodzenia ponoszone przez sądy. Utrudnia to również ocenę skutków zamrożenia funduszu wynagrodzeń
— czytamy w raporcie.
Izba zaznacza, że korzystanie z usług agencji pracy tymczasowej przez administrację jest prawnie dopuszczalne, jednak budzi poważne wątpliwości co do oszczędności oraz, w przypadku sądów, co do kwalifikacji osób zatrudnianych poprzez pośrednika.
Zdarzało się, że wymagania stawiane pracownikom agencji były niższe niż wobec osób zatrudnionych na stanowiskach asystentów sędziego i urzędników sądowych, pomimo wykonywania podobnych obowiązków. Dodatkowo zadania powierzane pracownikom tymczasowym wymagały dostępu do treści akt sądowych, a brak związania pracowników bezpośrednim stosunkiem pracy, z konsekwencjami wynikającymi z podległości służbowej, w mniejszym stopniu gwarantował zachowanie zasad bezpieczeństwa. Pracownicy tymczasowi zostali wprawdzie zobowiązani do zachowania w tajemnicy informacji dotyczących spraw sądowych oraz innych danych, jednak przy tymczasowym charakterze zatrudnienia i dużej rotacji pracowników ryzyko wycieku danych i informacji wzrasta
— dodano w raporcie.
To szokujące, że gdy bossowie rządu PO-PSL, „lulki palili” i paśli się na ośmiorniczkach, w państwowych instytucjach… masowo zatrudniano na ”śmieciówkach”!
PAP/JUB
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/285105-szokujacy-raport-nik-gdy-bossowie-rzadu-po-psl-pasli-sie-na-osmiorniczkach-w-panstwowych-instytucjach-masowo-zatrudniano-na-smieciowkach?strona=2