Pion śledczy IPN bada sprawę Stanisława Gawłowskiego. Czy sekretarz generalny PO współpracował z SB?

YT
YT

Jak czytamy na stronach internetowych „Rzeczpospolitej”, pion śledczy Instytutu Pamięci Narodowej (a konkretnie jego koszaliński oddział) zainteresował się sprawą Stanisława Gawłowskiego. IPN bada rzekome zobowiązanie sekretarza generalnego Platformy do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa.

Polityk PO wszystkiemu zaprzecza, twierdząc, że dokumenty zostały spreparowane kilka lat temu, a to, że są one falsyfikatami, potwierdził IPN.

Rz” przekonuje, że w jednym z domów pod Koszalinem znaleziono kserokopię zobowiązania do współpracy Gawłowskiego z 1988 roku.

10 marca 2016 Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Szczecinie wszczęła śledztwo w sprawie ukrywania od bliżej nieokreślonego czasu do 2016 r. w miejscowości Dęborogi, gmina Manowo, oraz w Koszalinie przez Jana M. oraz Urszulę R. dokumentów archiwalnych w postaci kserokopii pisemnego zobowiązania do współpracy z byłymi służbami specjalnymi PRL podpisanego przez Stanisława G., które to dokumenty podlegały przekazaniu do Instytutu Pamięci Narodowej (…). Przedmiotowe śledztwo zostało wszczęte na podstawie zawiadomienia nadesłanego przez Dyrektora Delegatury Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w Szczecinie

— przekazał Dariusz Wituszko, naczelnik OKŚZpNP w Szczecinie.

IPN ma szczegółowo zbadać sprawę. Sam Gawłowski oprócz długiego stażu w Platformie miał również epizod w aferze taśmowej.

Oto fragment jego rozmowy z lobbystą Piotrem Wawrzynowiczem w restauracji Sowa i Przyjaciele:

Gawłowski: Maciek [minister środowiska Maciej Grabowski] do mnie mówi: chodź ze mną na spot­kanie ze związkami zawodowymi. Pytam: chcesz mieć dobre spotkanie czy zje…ne? On mówi: no nie, no, raczej dobre. Ja mówię: To idź sam! Tak, kurde, to jest – powiem to uczciwie – co nowy minister, jest spotkanie ze związkami i ja tam jestem. Po ch… ja tam mam iść po raz czwarty!

Wawrzynowicz: Kwiatek do kożucha. Cztery godziny pier…lenia o niczym.

Gawłowski: O niczym. Beznadziejne pensje, beznadziejne coś tam, skargi – niech spier…lają!

Z kolei tygodnik „wSIeci” pisał o „plagiatowych problemach” pana Gawłowskiego. Czy dojdzie do nich kłopot z zobowiązaniem do współpracy z SB?

WIĘCEJ: „Sieci”: Wiceminister z Platformy dopuścił się plagiatu? Praca doktorska Stanisława Gawłowskiego aż roi się od skopiowanych fragmentów

lw, niezalezna.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.