Niebywała ingerencja! Niemcy chcą nam zabrać szczyt NATO?! "FAS" wskazuje Rygę, Tallin i Wilno zamiast Warszawy

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/EPA
fot. PAP/EPA

Niemiecki dziennik „Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung” sugeruje, że  jeśli Jarosław Kaczyński nie zaprzestanie „demontowania państwa prawa”, to zaplanowany na lipiec szczyt NATO powinien zostać przeniesiony z Warszawy do jednej ze stolic państw bałtyckich.

Konrad Schuller, autor opublikowanego w niedzielę komentarza, zwraca uwagę na dylemat, przed jakim stanęłaby Unia Europejska, gdyby zaistniała konieczność zastosowania sankcji wobec Polski.

Polska jest sojusznikiem w UE i NATO, a kary przeciwko sojusznikom wpływają negatywnie na zwartość (sojuszu). Dotyczy to w szczególnym stopniu Polski. Narodowi konserwatyści pielęgnują mit o UE jako w rzeczywistości jedynie kamuflażu dla niemieckiej hegemonii. Każdą „interwencję” Brukseli zinterpretują jako próbę podporządkowania dumnych narodów Berlinowi

— czytamy w „FAS”, niedzielnym wydaniu „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.

Zdaniem Schullera wielu Polaków wierzy w tezę o „kolonializacji” Polski przez „obce mocarstwa”. Jak zaznacza, brukselskie sankcje wzmocniłyby jedynie ten przekaz.

Pogłębiłyby przepaść, zamiast ją zasypać - ku radości Moskwy, która tylko na to czeka

— pisze autor komentarza.

Schuller zaznacza, że „sparaliżowane państwo prawa” w kraju członkowskim NATOUE jest jednak „co najmniej tak samo niebezpieczne”.

Kraje z obniżonym bezpieczeństwem prawnym zagrażają zdolności funkcjonowania całego obszaru gospodarczego i prawnego UE

— uważa niemiecki dziennikarz.

Coś musi się stać, pytanie tylko, co

— stwierdza Schuller.

Europejska procedura ochrony praworządności przewiduje zgodnie z artykułem 7 traktatu UE „kroki” przeciwko danemu krajowi dopiero na końcu długiego dialogu.

Dialog należy już teraz rozpocząć, aby nie doszło do sankcji, których nikt nie chce

— uważa Schuller.

Jak zaznacza, Niemcy będące „w pochmurnym świecie Kaczyńskiego mocarstwem kolonialnym” powinny zachowywać się wstrzemięźliwie.

Martin Schulz i Guenther Ottinger muszą przestać reagować – pisze Schuller dodając, że „nic bardziej nie ucieszyłoby Kaczyńskiego, niż możliwość zawołania: „Niemcy atakują”.

Czytaj dalej na następnej stronie ===>

12
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych