Czesław Bielecki: "Opozycja prosząc o poparcie świata zewnętrznego zaczyna dotykać zdrady interesu państwowego"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot.Fratria
fot.Fratria

Ja rozumiem, że jest bardzo przykre dla Platformy po ośmiu latach rządów, w ciągu których ta nie chciała lub nie umiała wprowadzić jakiś zasadniczych reform, które przywróciłyby porządek prawa i sprawiedliwości w państwie, że jest ona w ogromnej histerii po przegranych wyborach, po bezprecedensowej wygranej Zjednoczonej Prawicy na tle 26 lat wolnej Polski.

—powiedział w „Salonie politycznym Trójki” Czesław Bielecki, komentując zamieszanie wokół Trybunału Konstytucyjnego.

W piątek Komisja Wenecka, ma wydać ostateczną opinię na temat nowelizacji ustawy o trybunale Konstytucyjnym w Polsce. Opinia Komisji nie jest wszakże wiążąca, ale większość krajów stosuje się do jej zaleceń.

Zdaniem Bieleckiego, Komisję należy przekonać, że spór o TK jest wynikiem chęci przywrócenia państwa prawa.

Komisję Wenecką trzeba przekonać, że chodzi o ideę państwa praworządnego naprawdę, a nie de nomine. Gdybym ja stanął przed Komisją i miał powiedzieć o co chodzi w tym sporze, to bym powiedział, że ci którzy wygrali wybory i przyczyna wygrania przez ich wyborów, to brak wystarczająco szybkiego posuwania się Polski naprzód, a także to, że sądownictwo w Polsce kompletnie nie działa.

—komentował członek Narodowej Rady Rozwoju przy prezydencie.

Gość prowadzącego audycję Pawła Lisieckiego, odniósł się także do szukania przez opozycję wsparcia poza granicami Polski.

Granie o wsparcie świata przez opozycję, zaczyna dotykać zdrady pewnych elementów interesu państwowego. Prowadzi to do rychłej destabilizacji państwa. Żadne protesty uliczne nie zmienią wyników wyboru.

—mówił Bielecki.

Były poseł wierzy w możliwość osiągnięcia kompromisu, jeżeli tylko dwie strony konfliktu zdecydują się usiąść do rozmów i obopólnie odpuścić.

Jest miejsce na kompromis. Strona rządząca musi wykazać się pewnym umiarem, pewnym innym stylem walki politycznej. Nie może posuwać się o jeden most za daleko, nie może licytować w górę, trzeba natomiast licytować poniżej możliwości jakie daje jej większość parlamentarna, bo trzeba szukać konsensu.

Jego zdaniem, jeśli szacunek dla państwa towarzyszyłby obu stronom, ale głównie opozycji, to kompromis w sprawie TK by się zarysował.

kk/Trójka Polskiego Radia

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych