Rzepliński, to zamaskowany człowiek Prezesa. Sam by tego nie wymyślił. Pomimo wielkiej inteligencji…

fot. PAP/Paweł Supernak
fot. PAP/Paweł Supernak

Nikt mi tu ciemnoty wciskać nie będzie. Przecież to mało możliwe, by ludzie prawdziwie zatroskani o losy Ojczyzny robili z siebie, ot tak, dla jakichś niezrozumiałych politycznych gierek, prostaków, durni, albo wręcz osobników wymagających szczególnej troski.

Takie przypadki w życiu dorosłych, wykształconych, a na dodatek bezwzględnie pochodzących z dużych miast zdarzyć się nie mają prawa, więc trzeba tu z pewnością widzieć jakiś obrzydliwy podstęp, albo i wstrętną intrygę. A któż mógłby napisać tak doskonały scenariusz, a potem zainscenizować go i przedstawić licznie zgromadzonej przed telewizorami i na rozmaitych wiecach i pochodach ludowi? Sprawa jest jasna, jak życiorys Grasia i jego pana. A może nawet jeszcze jaśniejsza. Manipulacja na tak ogromna skalę mogła wyjść tylko spod ręki Prezesa.

Czy możliwe jest, by inteligent tej miary, co Andrzej Rzepliński nie potrafił uporządkować swego zasobu działań, które wykonał osobiście, a potem nie potrafił dokonać ich oceny? Nikt przy zdrowych zmysłach w tak opowiedzianą historię nie uwierzy. Wybitny prawnik, obywatel na schwał, właściciel spodni z wypchanymi przez sprawne ręce kieszeniami, nie potrafiłby skojarzyć, że najpierw brał czynny udział w układaniu treści pewnej ustawy, potem bił brawo po jej uchwaleniu, później ułożył skład sędziów, który te mądrości zakwestionował i zdyskwalifikował, a teraz dąży do obalenia następnej ustawy, dyscyplinującej pracę zarówno całego gremium, jak też owego gremium wybitnego przewodniczącego. Nie. Takie pośmiewisko z siebie i podległego zespołu mogło powstać tylko z inicjatywy osoby nieprzyjaznej demokratycznym nadziejom, reprezentowanym do niedawna przez niejakiego Palikota, a teraz przez obywatela Petru, a także faceta uważającego płacenie alimentów za czynność uwłaczającą człowiekowi, a szczególnie ojcu dziecka. I tą osobą może być tylko nienawistny Prezes. Przecież to jasne i nie wymaga dodatkowych dowodów. Komu zależy na kompromitacji Trybunału? No, właśnie. I ta osoba robi to poprzez swego zamaskowanego agenta Andrzeja Rz. To oczywista oczywistość.

PS. Teraz pytanie do młodego Stuhra. Jak wielkim trzeba być debilem, by mieszać do politycznych żartów Żołnierzy Wyklętych? To nie jest brak taktu, to jest brak rozumu.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.