Donald Tusk brał pieniądze od niemieckich służb? Gadowski: "Może się okazać, że agentura o której wiemy, to wierzchołek góry lodowej, a wtedy nasza historia zmieni się diametralnie!". WIDEO

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Dziennikarz tygodnika „wSieci” Witold Gadowski w swoim „Komentarzu Tygodnia” (kanał GadowskiTV na portalu YouTube) skomentował zarzuty, jakie stawia pod adresem Donalda Tuska opozycjonista z czasów PRL Krzysztof Wyszkowski.

Pan Krzysztof Wyszkowski złożył zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa zdrady stanu przeciwko Donaldowi Tuskowi. W tym wniosku do prokuratury znajduje się sugestia, że Donald Tusk i jego koledzy brali pieniądze od niemieckiej BND, no i wobec tego popełnili zdradę stanu wobec interesu Rzeczypospolitej. Niesamowite? Ciekawe? Tak, bardzo

— powiedział Gadowski.

W tym kontekście dziennikarz śledczy podzielił się wiedzą, jaką zdobył dzięki rozmowie z człowiekiem służb.

Dodam do tego jeszcze jedną bardzo ciekawą sprawę. Niedawno rozmawiałem z wysokim oficerem służb specjalnych Czech i w trakcie tej rozmowy padła informacja, która zupełnie mnie zmroziła. Otóż czeski oficer stwierdził, że czeskiej służby komunistyczne, węgierskie i niemieckie prowadziły na terenie Polski niezależną agenturę wśród działaczy Solidarności i działaczy publicznych końca lat 80. Na czeskiej liście znajdowało się 36 osób. Zacznijmy szukać listy 36, bo może się okazać, że agentura o której wiemy, to wierzchołek góry lodowej, a wtedy nasza historia zmieni się diametralnie!

— podkreślił reporter.

Witold Gadowski wspomniał również o informacjach, jakie przekazał mu gen. Czesław Kiszczak.

Stasi już od końca lat 70. handlowało teczkami osób umaczanych we współpracę z hitlerowcami z RFN-em

— powiedział dziennikarz.

Czytaj dalej na następnej stronie ===>

12
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych