TYLKO U NAS. Ppłk Jarosław Kaczyński o tym, jak chronione jest auto prezydenta, czy opony mogą pękać oraz o hejcie wymierzonym w Andrzeja Dudę. "Jestem tym zniesmaczony..." NASZ WYWIAD

Fot. PAP/Maciej Kulczyński
Fot. PAP/Maciej Kulczyński

Prezydent jest osobą chronioną, zaś na ochronę wydawane są duże środki. Taka sytuacja nie powinna się zdarzyć

— mówi portalowi wPolityce.pl ppłk Jarosław Kaczyński. Były wiceszef BOR komentuje incydent na A4.

wPolityce.pl: Nie milkną echa incydentu z udziałem prezydenckiej limuzyny. W samochodzie pękła opona. Czy to wydarzenie groźne? A może emocje są przesadzone?

Ppłk Jarosław Kaczyński, były wiceszef BOR: Sytuacja dotyczyła najważniejszej osoby w państwie, Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Prezydent jest osobą chronioną, zaś na ochronę wydawane są duże środki. Jest stała flota samochodowa przygotowana do tego, by zapewnić bezpieczeństwo panu prezydentowi. To wskazuje, że taka sytuacja nie powinna się zdarzyć.

Jednak opony czasami pękają… Czy to wytłumaczenie warto brać pod uwagę?

Można by uznać, że chodzi jedynie o pęknięcie opony, że to materiał, który może ulec uszkodzeniu itd. Z wnioskami należy poczekać na wyniki prac komisji badającej tę sytuację.

Jak wyglądają procedury związane z samochodem Prezydenta RP? Czy on jest pod stałym nadzorem? Jak często robi się przeglądy?

Każdy samochód, którym przewożona jest najważniejsza osoba w państwie, jest przez 24 godziny na dobę pod stałym nadzorem. Samochód nie jest pozostawiony samemu sobie nawet na chwilę. Bazowany jest w siedzibie BOR, gdzie jest chroniony. Przed każdym wyjazdem jest bardzo dokładnie sprawdzany, pod kątem mechanicznym, ale także pod kątem obecności np. urządzeń wybuchowych, materiałów niebezpiecznych czy toksycznych. Samochód jest dodatkowo serwisowany, sprawdzany pod względem mechanicznym itd.

Co jeśli cały dzień prezydent jeździ?

Samochód również jest pod stałym nadzorem funkcjonariuszy BOR-u. Jeśli gdzieś jest bazowany, Biuro także zapewnia ochronę samochodu.

Rozumiem, że gdyby opona była wadliwa przed wyjazdem BOR powinien to zauważyć?

To powinno zostać zauważone. Samochód powinien być przeglądany przed każdym wyjazdem. Stan ogumienia również powinien być badany.

Sądzi Pan, że tak jest w praktyce?

Nie wydaję mi się, by funkcjonariusze Biura coś przeoczyli. Ja nie daję wiary takim tłumaczeniom zaistniałej sytuacji. Trudno mi sobie również wyobrazić, że samochód wyposażony w takiej koła najechał na jakąś śrubę czy blachę i nastąpiło rozerwanie opony. Również w to trudno mi uwierzyć.

Coś jednak się stało. Kto powinien tę sprawę wyjaśnić?

Czekam na wyniki prac komisji. Liczę, że pojawią się informacje w tej sprawie. Sam jestem ciekaw, co się wydarzyło na tej autostradzie.

To, co się działo, zostało nakręcone przez innych kierowców. Można na tej podstawie zbadać, czy kierowca BOR zachował się profesjonalnie? On uratował zdrowie prezydenta?

Z krótkiego filmiku, jaki jest dostępny, trudno ocenić w pełni, czy wszystko przebiegało tak, jak powinno. Faktem jest, że kierowca wyprowadził samochód. Jednak czy on to zrobił celowo, czy przypadkowo - nie wiemy. Najważniejsze, że nic się panu Prezydentowi RP nie stało. Zapewne lepiej o samym zachowaniu kierowcy opowiedzą np. kierowcy rajdowi. Oni lepiej mogliby ocenić sposób działania. Najważniejsze, że wyprowadził on samochód i prezydentowi nic się nie stało. Później funkcjonariusze ochrony działali zgodnie z procedurami. To jest efekt.

Prezydent podziękował kierowcy wskazując, że działał profesjonalnie.

Rzeczywiście kierowcy w BOR są świetnie wyszkoleni, to są fachowcy, są jednymi z najlepszych. Dzięki przygotowaniu, dzięki szkoleniu nawet jak zawodzi sprzęt człowiek staje na wysokości zadania. Być może w tej sprawie właśnie tak było.

Sytuacja z autostrady A4 rozgrzała emocje Polaków. Rozpoczęła się debata, w której niestety wiele osób życzyło Prezydentowi RP utraty zdrowia czy wręcz życia. Jak Pan, jako oficer BOR, ocenia takie zachowanie?

Jestem tym zniesmaczony, uważam, że robią to ludzie bardzo niepoważni i nieodpowiedzialni. To jest bardzo szkodliwe, to jest zawiść, wychodzą z tych ludzi jakieś niezrozumiałe instynkty. To nie powinno mieć miejsca. Widać, jak bardzo jesteśmy podzieleni. To ma bardzo zły kierunek i może w przyszłości mieć negatywne konsekwencje. Jestem jeszcze bardziej zniesmaczony faktem, że również politycy, ludzie znani się w taki sposób wypowiadają. Widziałem wypowiedź pana Lisa, czy Nowaka. Jeszcze rozumiem emocje tzw. zwykłych ludzi. Oni nie powinni sobie pozwalać na takie słowa, ale powiedzmy, że mają swoje emocje. Jednak ludzie znani, publiczni tak się zachowywać nie powinni. Ich nic nie tłumaczy.

Rozmawiał Stanisław Żaryn


Polityczna biografia Andrzej Dudy: „Misja” - Marcin Jerzy Moneta. Książka do kupienia „wSklepiku.pl”. Polecamy!

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.