Banksterzy szykują nowy, wielki kryzys tymczasem nad Wisłą, debata głównie nad tym czy "Bolek" wygrał w Totolotka...

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Banksterzy szykują nowy, wielki kryzys tymczasem nad Wisłą, debata głównie nad tym czy „Bolek” wygrał w Totolotka czy zwyczajnie donosił na kolegów, czy polskie Araby pod nowymi rządami nie zamienią się w Kucyki, czy choćby nawet w Konie Huculskie, nie mówiąc już o dywagacjach czy Komisja Wenecka powinna „ratować demokrację” nad Wisłą czy raczej Wenecję przed zatopieniem. Tymczasem przed światem współczesnym, nie byle jakie wyzwania i zagrożenia. W całej Północnej Afryce i Bliskim Wschodzie wojny i konflikty, Europie grozi nieunikniony Grexit, ale niewykluczone, że i Brexit, nowa nawała muzułmańskich „Hunów” idąca w kolejne miliony, upadek Strefy Schengen, dezintegracja, recesja, deflacja oraz stare i nowe problemy gospodarcze i finansowe: w tym zwłaszcza kryzys zadłużeniowy i nowy kryzys bankowy, który w skutkach może się okazać znacznie groźniejszy od tego z 2008r.

Światem zawsze rządził pieniądz, ale kto dziś rządzi tym pieniądzem, co jest owym, prawdziwym pieniądzem, kto dziś kreuje kredyt i monstrualne długi często nieuprawnione i nie do spłacenia ? Kto uczynił we współczesnym świecie z setek milionów zwykłych zjadaczy chleba niewolników XXI wieku - ów zastaw finansowego, bankowego sukna ? Jak mawiał baron Rothschild; „żeby złapać ptaszki trzeba najpierw rozsypać cukier”. I właśnie tego bankowego i zadłużeniowego cukru rozsypano już na świecie zbyt dużo - blisko 200bln dol. Banksterzy, wielkie banki i ich właściciele nie wyciągnęli żadnych wniosków z wielkiego kryzysu w 2008r. i niczego się nie nauczyli, wprost przeciwnie, jeszcze podkręcili drukarki, zwiększyli premie i bonusy i przyspieszyli produkcję broni masowego, finansowego rażenia w postaci tzw. instrumentów pochodnych, derywatów i innych toksycznych produktów bankowych, które sięgają dziś astronomicznej kwoty 500-700bln dol., a niektórzy twierdzą, że to już nawet 1,3 triliona dol., tzw. bankowych innowacji, których sensu i złożoności nie rozumieją już nawet laureaci Nagrody Nobla. Ten nowy kryzys bankowy, który może nadejść nawet na przełomie 2016-2017r., może więc być znacznie groźniejszy w skutkach. Niepohamowana chciwość banksterów, kompletna bezkarność i porzucenie wszelkich norm etycznych, czynią ten nowy kryzys coraz bardziej nieuchronnym. Bankowa harfa wydaje coraz bardziej fałszywe i podejrzane tony. Wielkie, systemowo ważne dla świata banki, jest ich ok. 30-tu, naprodukowały w ostatnich latach tyle „śmieciowych obligacji”, CDS-ów, MBS-ów, ABS-ów, ETF- ów, Swap-ów, CIRS-ów czy kontraktów Future, że same nie są w stanie się tego doliczyć. Deutsche Bank o aktywach rzędu 2,8bln dol. sam wypuścił owych toksycznych produktów bankowych i instrumentów pochodnych na kwotę 50-60bln dol., niewiele gorsi okazali się być JP Morgan, Goldman Sachs, UBS czy City Group. Pokusa gigantycznych zysków, szaleńcza, mega - spekulacja i moralny hazard cudzymi pieniędzmi uruchomił nowe, niespotykane dotąd niszczycielskie moce, groźne dla całej współczesnej cywilizacji. Kruchość i chciwość świata wielkich banków, zwłaszcza tych inwestycyjnych znów święcą triumfy, coraz bardziej dewastując realne gospodarki, ludzkie oszczędności, a nawet całe państwa i narody.

Ci, którzy mają już prawie wszystko, postanowili mieć jeszcze więcej. Banksterski poker oszustów, znaczonymi kartami i pożyczonymi żetonami w światowym, finansowym kasynie trwa jeszcze w najlepsze. Moment jednak, kiedy bankowa kulka wypadnie z koła fortuny jest coraz bliższy. Bankowe „róbta co chceta”, jak i uczynienie z finansowej patologii normy w świecie wielkich banków, które dopuściły się manipulowania kredytem i długiem, fałszowania i manipulowania stopami procentowymi i kursami walutowymi, prania brudnych pieniędzy, ukrywania dochodów podatników, a zwłaszcza handlowania na gigantyczną skalę toksycznymi produktami, grozi dziś światu wywrotką. Tego typu działania mogą okazać się w perspektywie groźniejsze niż pancerne dywizje, dywanowe naloty czy wybuch wulkanu. Ten nadchodzący, nowy kryzys finansowy może pozbawić ludzkość wiary w papierowy pieniądz, wirtualny świat finansów czy same banki. Może się też okazać, że pomimo iż podobno banki są „too big to fail” to są one również „not too big to jail”. Nie wiadomo czy współczesny świat bankowy oszalał z chciwości czy tylko kompletnie zatracił racjonalność, profesjonalizm, jakąkolwiek ocenę ryzyka, nie mówiąc już o zdrowym rozsądku czy minimum uczciwości. Niektórzy przedstawiciele wielkich banków, np. Goldman Sachs twierdzą, że „to właśnie oni wykonują dziś robotę Boga na ziemi”, inni zaś twierdzą, że to właśnie banksterzy realizują i to bezwzględnie strategię Nowego Światowego Porządku (NOW). Zasadne wydaje się więc pytanie czy te wielkie struktury finansowe, banki inwestycyjne skradły już ludzkości, a zwłaszcza młodym pokoleniom przyszłość, nadzieję na lepsze jutro, szansę na godne i wartościowe życie ? Czy demokracja przekształciła się w obecnych czasach w bankokrację i czy jest na najlepszej drodze, by stać się bankokraturą ? Machina bankowych, toksycznych produktów i tzw. instrumentów pochodnych jeszcze przyspieszyła. Homo Sapiens ustąpił dziś miejsca Homo Creditus, a bankowi krawcy nadal ucinają sobie z tego ludzkiego zastawu sukna, tyle ile chcą, kiedy chcą i gdzie chcą. Liczne państwa, narody i pokolenia stały się dziś prawdziwymi, zadłużeniowymi niewolnikami XXI wieku, są w niewoli finansowej, za którą sami coraz więcej płacą i są jednocześnie bez większych szans na wyzwolenie. Dzisiejsze rządy i tzw. polityczne elity są albo zbyt słabe, albo zbyt skorumpowane, by zdecydować kogo bronić i ratować: własne narody i realne gospodarki czy wielkie banki, ich mega-spekulacje i toksyczne produkty, a dla wszystkich prawdziwych pieniędzy na pewno nie wystarczy. Pytanie więc kiedy ruszy kolejne, światowe, „bankowe tsunami” i czy da się mu jeszcze zaradzić, wydaje się coraz bardziej zasadne.

Fragment książki J.Szewczaka

Banksterzy - kulisy globalnej zmowy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych