Gen. Polko o sytuacji w armii: Minister obrony nie jest marionetką, to jest mocny minister. Od wielu lat Polska takiego nie miała. NASZ WYWIAD

Fot. profil R. Polki na Facebooku
Fot. profil R. Polki na Facebooku

Nie chcę mi się specjalnie wierzyć, by obecnie wojskowym nie podobały się zmiany. Szczególnie, że szef MON wskazuje, że kwestie bezpieczeństwa będą obecnie znacznie ważniejsze. Widać, że rola armii będzie wzmacniana

— mówi portalowi wPolityce.pl gen. Roman Polko.

wPolityce.pl: RMF FM informuje, że kilku generałów z Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych chce odejść ze służby. To ponoć protest wobec polityki władz MON. Jak Pan ocenia te doniesienia? Czy linia narysowana przez szefa MON może budzić opór w wojsku?

Gen. Roman Polko: W mojej ocenie zapowiedzi przedstawione przez ministra Macierewicza, dotyczące choćby zbudowania normalnego systemu dowodzenia, przejrzystego, w którym wiadomo kto za co odpowiada, są pozytywnym sygnałem. Dziś odpowiedzialność jest rozłożona na kolegialne ciała, które trudno określić. Diagnoza władz MON jest właściwa. Cieszę się również z zapowiedzi wzmocnienia roli Sił Zbrojnych. Minister obrony nie jest marionetką, to jest mocny minister. Od wielu lat Polska takiego nie miała. Dobrze, że taki jest, decyzyjny i mocny.

Może generałowie się przestraszyli.

Trochę nie chcę mi się wierzyć w te doniesienia. Jeśli nawet ktoś odchodzi, to pewnie ze względów osobistych. Wątpię, byśmy mieli do czynienia z jakimiś demonstracjami. Nie ma przeciwko czemu protestować. No chyba, że jakieś stanowiska są likwidowane. To może wywołać opór, ale niektórzy będą musieli odejść.

Dlaczego?

Poprzednia ekipa mówiła o zmniejszeniu biurokracji. Jednak rządzący pozostali na zapowiedziach. Obecnie mam nadzieję, że władze będą nie tylko mówić, ale i działać. Jeśli likwidowane będą biurokratyczne stanowiska, to nie widzę problemu.

Mówi Pan, że minister Macierewicz jest mocnym ministrem. Może nie wszystkim się to w armii podoba…

Przegląd jaki mam w związku z rozmowami z wieloma wojskowymi pokazuje, że odbiór ministra Macierewicza jest pozytywny. Nikt nie lubił w wojsku tego, z czym mieliśmy do czynienia w ostatnich latach. Widać było męczącą rozlazłość. Minister Klich tłumacząc się z działań dot. tragedii smoleńskiej mówił, że on nic nie mógł. Widać długo bezradność ministra obrony i rozlazłość armii. To nie służyło dobrze strukturze. Żołnierze wcale się nie czują dobrze w takiej sytuacji. Nie chcę mi się specjalnie wierzyć, by obecnie wojskowym nie podobały się zmiany. Szczególnie, że szef MON wskazuje, że kwestie bezpieczeństwa będą obecnie znacznie ważniejsze. Widać, że rola armii będzie wzmacniana.

RMF FM sugeruje, że powodem do protestu może być m.in. zapowiedź ministra Macierewicza, który mówił, że wojskowi szkoleni w Moskwie nie zrobią już kariery w armii…

Ciekawe, ilu jeszcze takich żołnierzy się ostało? Nie sądzę, by dużej ilości generałów dotyczył ten problem. Nie widzę, by w armii była jeszcze jakaś silna ekipa moskiewska. Na stanowiskach generalskich już takich osób nie ma. Biologia zrobiła swoje. Najważniejszymi dowódcami są ludzie po polskich i zachodnich uczelniach. Jeśli jednak jakiś taki generał zaplątał, to nawet lepiej, że odejdzie. Nie potrzebnie robi tyle szumu.

Rozmawiał Stanisław Żaryn

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.