Płużański o atakach na Wyklętych: Radziłbym nie obrażać polskich żołnierzy. Ci, którzy to robią, stawiają się w jednym szeregu z mordercami. NASZ WYWIAD

Fot. M.Czutko
Fot. M.Czutko

GW” kilka dni temu przypomniała historię Romualda Rajsa, który zdaniem gazety odpowiada za śmierć cywilów i dzieci. Jego oddział miał mordować Białorusinów. Takie rzeczy warto opisywać?

Trzeba to robić w zgodzie z prawdą. Należy powtórzyć za Prezydentem RP czy szefem MON, ministrem Glińskim, czy ministrem Ziobrą, że Wyklęci to są bohaterowie. Od tego trzeba wyjść. Trzeba patrzeć na różne historie. Faktem przesądzającym w sprawie „Burego” Rajsa powinna być sprawa wyroku sądu, który jednoznacznie oczyścił go. Tymczasem on do dziś uchodzi za symbol okrucieństwa Wyklętych. Tyle tylko, że jego historię się wypacza.

W jaki sposób?

Nie ma żadnych dowodów, że Rajs mordował cywilną ludność, kobiety czy dzieci. Ofiary, które poległy, byłby przypadkowymi ofiarami w czasie akcji odwetowej, w sytuacji wojennej. Rajs „Bury”, polski żołnierz dokonał akcji odwetowej na skomunizowanej ludności, która współpracowała z Sowietami. W wyniku tej akcji śmierć poniosły też dzieci i kobiety, ale nie one były celem. On nie wyprowadził ich z domów i nie rozstrzelał. To był polski żołnierz, który działał w warunkach wojennych. Dziś można powiedzieć wszystko, ale to zupełnie niewiarygodne. Mamy kalkę tego, co mówiono i pisano o „Burym” w propagandzie komunistycznej. Na podstawie takich zarzutów i zmanipulowanych historii Rajsa zamordowali go komuniści.

Co to oznacza dla dziejszej narracji?

Radziłbym nie obrażać polskich żołnierzy. Ci, którzy to robią, stawiają się w jednym szeregu z mordercami.

Pan, jako prezes fundacji „Łączka”, widzi potrzebę bronienia dobrego imienia Wyklętych na drodze sądowej? Warto pozywać autorów kłamliwych tekstów dot. Wyklętych?

Fundacja „Łączka” występowała już na drogę sądową. Pani Senyszyn przez lata w okolicach 1 marca atakowała Wyklętych, przypisując im najgorsze cechy. Po którymś jej tekście założyliśmy sprawę w sądzie. Jednak niestety prokuratura po długim okresie wskazała, że są to czyny o niskiej szkodliwości społecznej. Obrona Wyklętych nie jest łatwa. Oczywiście nie zwalnia nas to z obowiązku, by na takie historie reagować. Nie wykluczam więc, że trzeba będzie w tej sprawie znów podjąć kroki prawne. Ściga się kłamstwa oświęcimskie, przypisywanie Polakom zbrodni wojennych, z czasów II wojny światowej, za kłamstwa o obozach. To jest bardzo ważne, ale równie ważne jest, by walczyć z kłamstwem komunistycznym o działaniach polskich żołnierzy po wojnie. Trzeba reagować, ścigać kłamców. Przyjrzymy się tym sprawom, być może kroki prawne zostaną podjęte.

Rozmawiał Stanisław Żaryn


Uwaga!

W najnowszym wydaniu „wSieci” DODATEK SPECJALNY na Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych „POWRÓT NIEZŁOMNYCH, a w nim: sylwetki bohaterów, wstrząsające fakty z historii walk o niepodległą, wolną Polskę, a także współczesny odbiór historii Wyklętych.

Największy konserwatywny tygodnik opinii w Polsce w sprzedaży także w formie e-wydania. Szczegóły na: http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.

« poprzednia strona
12

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.