Ujawnienie „szafy Kiszczaka” pokazało czarno na białym mechanizm kłamstwa jako fundamentu III RP

 fot. PAP/Jacek Turczyk
fot. PAP/Jacek Turczyk

Niespodziewany wynik wyborów i prezydenckich i parlamentarnych można traktować jako podarunek losu, jeśli się weźmie pod uwagę nastroje jakie panowały jeszcze wiosną 2015 roku.

Długie panowanie PO-PSL z ich wyraźnymi zakusami autorytarnymi, wydawało się pewne. Przypominam sobie sylwester 2015/2016 i raczej pełne pesymizmu prognozy, co do kierunku spraw polskich. Sytuacja z wyborami prezydenckimi i parlamentarnymi pokazuje, że praktycznie niemożliwe jest trafne przewidywanie zjawisk społecznych. Nauki społeczne są o tysiące lat świetlnych oddalone od skuteczności nauk przyrodniczych. Medialny zgiełk, propaganda, masowanie mózgów newsami w rodzaju kot przejechany w Kicinie przez pijanego rowerzystę jako wydarzenie dnia, mogły odwrócić uwagę od procesów społecznych, które dzieją się poniżej tego wirtualnego świata coraz głupszych i coraz bardziej skorumpowanych wówczas mediów sterowanych przez antydemokratyczne lobby.

I miejmy nadzieje że to zdecydowane zwycięstwo prawicy w wyborach prezydenckich i parlamentarnych jest końcem postkomunizmu. Postkomunizm trwający 27 lat ulegał stopniowemu gniciu. Teraz rozpada się na naszych oczach za sprawą narodowego przebudzenia i trwającej lata, walki i pracy formacyjnej obozu niepodległościowego. Ujawnienie „szafy Kiszczaka” pokazało czarno na białym mechanizm kłamstwa jako fundamentu III RP.

Pojawiają się pytania jak to możliwe, że dopiero teraz? Polityczne przesilenia są zwieńczeniem procesów społecznych, które dokonały się wcześniej, co oznacza, że wychodzenie z totalitaryzmu musiało być prawdopodobnie długotrwałym procesem, jeśli bierzemy pod uwagę straszliwą naturę systemu totalitarnego. Społeczeństwo socjalistyczne stworzone przez totalitaryzm starzeje się. Widok raczej starszych ludzi na manifestacjach KOD-u zdaję się to potwierdzać. To nie prawda, że nie można podporządkować wielkich zbiorowości. Dlaczego wschodnia Ukraina jest tak prosowiecka a na zachodzie Ukrainy takich problemów nie ma ? Teraz się to zmienia, ale podział jest fundamentalny. Eksterminacja Ukraińców w latach trzydziestych, kiedy planowo zagłodzono miliony, przywiązał tych, co przeżyli do Związku Sowieckiego.

Obecność zachodniej Ukrainy w granicach II Rzeczypospolitej ocaliło ją od tragedii i zniszczenia poczucia przynależności narodowej. Polska, etap masowej totalitarnej eksterminacji przeszła w latach 1944-1953. To wystarczyło, aby zbudować społeczne fundamenty władzy, czyli społeczeństwo socjalistyczne nowego typu. Ludzie pokroju Jaruzelskiego, Kiszczaka, Baumana, którzy byli janczarami komunizmu, to społeczeństwo budowali przemocą, przy wsparciu sowieckich bagnetów i myśli Marksa i Lenina. Podział polskiego społeczeństwa na zwolenników KOD-u i prawicy to, z zachowaniem właściwych proporcji, podział na społeczeństwo post-sowieckie i  dążące do suwerenności społeczeństwo, które ma silną narodową identyfikacje z polskością. Te podziały niestety są bardzo głębokie, dlatego trwałe. Kodowcy to nowe wcielenie społeczeństwa socjalistycznego. Kodowcy – takie wnioski wyciągam z rozmów - identyfikują się raczej z kosmopolitycznym społeczeństwem przyszłości, którym onegdaj byli internacjonalni proletariusze. Wartości narodowe kojarzą im się z faszyzmem.

Podczas demonstracji KOD-u w Poznaniu, walcząc z „agresywną, pełną nienawiści” prawicą kodowcy demonstrowali miłość, apelując o wzajemne przytulanie się. Ale jak zauważa Girard, spektakularne afiszowanie się miłością jest sposobem kamuflowania nienawiści.

cd na następnej stronie

12
następna strona »

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.