Minister Zalewska: „Zależy nam na małych szkołach. Chcemy, by dzieci miały do nich jak najbliżej”

Fot. PAP/Leszek Szymański
Fot. PAP/Leszek Szymański

Polską szkołę pod rządami Prawa i Sprawiedliwości czeka wiele zmian. Jedną z ważniejszych jest likwidacja gimnazjów. W rozmowie z „Rzeczpospolitą” minister edukacji Anna Zalewska po raz kolejny uspokaja, że nie będzie zwolnień wśród nauczycieli.

Nie ma o tym mowy. Chcemy wręcz zabezpieczyć pracę nauczycielom. Od 2007 r. do dziś ponad 40 tys. nauczycieli straciło zatrudnienie. Oczywiście, wynika to z niżu demograficznego, ale też z łatwości, z jaką można było zlikwidować szkołę

– mówi Anna Zalewska.

Jak tłumaczy, ostatnia nowelizacja ustawy o systemie oświaty dała prawo weta kuratorom, dzięki czemu mogą oni sprawdzać, czy zamknięcie danej szkoły jest rzeczywiście konieczne.

Zależy nam na małych szkołach. Chcemy, by dzieci miały do nich jak najbliżej

– dodaje szefowa MEN.

Ocenia, że w zawodzie nauczyciela mamy do czynienia z „silną nadpodażą”. Trzeba o tych ludzi zadbać i umożliwić im odpowiednie formy dokształcania – podkreśla Anna Zalewska. Zapowiada koniec bezsensownych szkoleń.

Nie możemy pozwolić na to, by przedstawiciele rozmaitych firm biegali po szkołach i udawali, że uczą nauczycieli

– zaznacza minister edukacji.

Przypomina, że każde szkolenie musi być dopasowane do podstawy programowej i koncepcji MEN na system oświaty. Wszystkie firmy szkolące nauczycieli mają podlegać certyfikacji. Służyć temu będzie Zintegrowany System Kwalifikacji, który pozwoli określić, jakie kompetencje i kwalifikacje dają poszczególne kursy.

Reformie zostanie poddane również szkolnictwo zawodowe. Wzorem systemu niemieckiego w kształcenie mają zostać zaangażowani, także finansowo, pracodawcy, dzięki czemu uczeń po zakończeniu szkoły miałby zagwarantowaną pracę.

Jak twierdzi minister, nie są jeszcze prowadzone prace nad wprowadzeniem matury z religii. Nie widzi jednak przeszkód, aby uczniowie na egzaminie dojrzałości mogli zdawać również ten przedmiot.

Skoro naucza się takiego przedmiotu w szkole, powinien być on traktowany tak samo jak każdy inny

– podsumowuje Anna Zalewska.

bzm/”Rzeczpospolita”

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych