Stanowski do dziennikarzy ślepo broniących Wałęsy: „Gardzę waszą 'solidarnością z Lechem', bo wolałbym media solidarne z prawdą”

Fot. Youtube.com
Fot. Youtube.com

Krzysztof Stanowski w niezwykle ostrych słowach skomentował propagandowe działania „Gazety Wyborczej” i TVN wobec ujawnionych przez IPN dokumentów dotyczących Lecha Wałęsy. „Gardzę waszą solidarnością z Lechem” - pisze dziennikarz sportowy na portalu weszlo.com w nawiązaniu do akcji GW.

Tak, ma znaczenie, czy Wałęsa współpracował z SB i czy brał pieniądze za donosy na kolegów, czy też po prostu niezwykle często wygrywał w Totalizatorze Sportowym, jak twierdzi on sam (a potwierdza żona). Może dla środowiska „GW”, TVN i kilku innych jest to informacja bezwartościowa, ale nie dla mnie, ja chciałbym znać prawdę

– twierdzi Stanowski.

Podkreśla, że interesuje go historia „ze wszystkimi jej blaskami i cieniami, niezakłamana, mięsista, nawet jeśli czasami nieprzyjemna”.

Interesuje mnie legendarny Lech Wałęsa, a nie bajka o Wałęsie. Was – niektórych dziennikarzy – może to nie interesować, ale wasz zawód polega na czym innym: na informowaniu, a nie odcinaniu od informacji. Mówiąc krótko: gardzę waszą „solidarnością z Lechem”, bo wolałbym media solidarne z prawdą i solidarne z czytelnikami. Czyli uczciwe

– dodaje dziennikarz.

Według niego obrońcy byłego prezydenta skompromitowali się o wiele bardziej niż sam Wałęsa.

Wciąż jest możliwe, chociaż już nie takie pewne, że jego życiorys to fantastyczne studium człowieka, który najpierw uwikłał się we wstydliwą współpracę, ale później dokonał rzeczy wielkich. Jeśli jest winny, to szkoda, że nie zdołał się do swoich słabości przyznać (kogo by to obchodziło, skoro polskie społeczeństwo i tak w wyborach oddawało władzę komuchom, a i w dzisiejszym PiS da się znaleźć PRL-owskich aparatczyków). A jeszcze bardziej szkoda, że tak zajadle walczył z osobami, które znały prawdę, narażając je na utratę pieniędzy, pracy, dobrego imienia, godności. To jednak – tę rozpaczliwą walkę człowieka zagonionego w róg, spanikowanego, bojącego się o reputację i płynące z niej profity – jestem w stanie zrozumieć. Natomiast ci dziennikarze to zwykli fałszerze historii, manipulatorzy bez krzty przyzwoitości. Nie ma dla nich usprawiedliwienia

– ocenia Stanowski.

Przypomina, że w dyskusji o historii najwyższą wartością powinna być prawda.

Bez prawdy, całej prawdy, Wałęsa będzie tylko bohaterem z komiksu, równie istotnym dla losów świata jak Batman

– podsumowuje Krzysztof Stanowski.

bzm/weszlo.com


Prawda o mediach w bestsellerowej książce:„Resortowe dzieci. Media (tom 1)”.

Pozycja dostępna „wSklepiku.pl”. Polecamy!

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.