Oto język miłości na łamach gazety Michnika! Frasyniuk do krytyków Wałęsy: „Gnojki, zróbcie rachunek sumienia! Może byście, k….a, kiedyś przeprosili go za to, że nie mieliście wtedy odwagi za nim stanąć?"

Fot. tvn24/screenshot
Fot. tvn24/screenshot

Reakcje ludzi niechętnych Wałęsie to „kompleks nieobecności”. Nie było ich, kiedy trzeba było walczyć, więc siedzą, czytają o kolejnych wykładach Lecha i klną pod nosem: „Co, k…a? Ten głupek bez szkoły, zwykły elektryk bohaterem? A ja się nie wykazałem, ja, absolwent szkół i uczelni? No musiał ktoś temu Wałęsie pomagać. Pewnie Kiszczak z bezpieką!”

— grzmi Władysław Frasyniuk w rozmowie z „Magazynem Świątecznym” Gazety Wyborczej.

Według byłego szefa dolnośląskiej „Solidarności” te wszystkie dokumenty „powinny być zweryfikowane i sprawdzone”.

A tym, którzy nie chcą poczekać, tylko od razu rozliczać Lecha, proponuję rachunek sumienia. Czy przeszli choć raz „ścieżkę zdrowia”? Mieli do czynienia z esbecją i wykazali się męstwem i odwagą?

—pyta Frasyniuk.

A przy mnie esbek brał pistolet, przeładowywał i mówił: „Byliście, Frasyniuk, w wojsku, to wiecie, że to ostra amunicja”. A potem przystawiał mi do głowy. Albo pokazywał zdjęcia dzieci i informował, że ktoś właśnie jedzie je zgwałcić. Dlatego, choć nigdy nie wierzyłem w tę współpracę Lecha, jestem w stanie zrozumieć, jeśli rzeczywiście coś tam podpisywał w latach 70

—dodaje. Według niego „wiemy o sobie tyle, ile doświadczyliśmy”.

Dlatego robienie wielkiej sensacji ze sprawy „Bolka” bez znajomości kontekstu czasów, w których miał dać się złamać, to zwykłe skurwysyństwo

—uważa były opozycjonista. Zdaniem Frasyniuka Wałęsa, nawet jeśli się zaplątał, to później po tysiąckroć ten błąd odpracował.

Ciąg dalszy na kolejnej stronie

123
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.