W tej sprawie najważniejszy jest sam Kiszczak, bo Wałęsa to temat znany, rozpoznany. Mamy potwierdzenie tego, co zostało ustalone, że TW „Bolek” to Lech Wałęsa. Tak, jak w systemie komunistycznym ważniejsi byli funkcjonariusze, a nie Tajni Współpracownicy, tak dzisiaj temat Kiszczaka powinien nas zajmować bardziej, niż Wałęsy
— powiedział Tadeusz Płużański w „Poranku Wnet”.
Bardzo dobrze się stało, że akta zostały przejęte przez IPN, tylko moje pytanie brzmi: dlaczego tak późno? Przecież Kiszczak wielokrotnie chwalił się tym, że tę swoją szafę posiada. Mówił, że ma dokumenty na osoby, które widzi w telewizji, w wywiadach opowiadał o tym
— podkreślił, dodając że lepiej byłoby, gdyby takie dokumenty zostały wydobyte za życia Kiszczaka.
Po śmierci nie ma już takiej siły rażenia
—dodał. Zwrócił też uwagę, że za nielegalne przechowywanie akt jest paragraf. Generał Kiszczak przechowywał te dokumenty w sposób nieuprawniony i to jedna z klęsk Rzeczpospolitej.
Nie udało się Kiszczaka skazać w sposób skuteczny. Ponadto, państwo polskie pozwoliło mu przechowywać materiały jakże ważne dla naszej wiedzy o historii, ale też dla ewentualnego pociągnięcia do odpowiedzialności wielu osób
— podkreślił.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
W tej sprawie najważniejszy jest sam Kiszczak, bo Wałęsa to temat znany, rozpoznany. Mamy potwierdzenie tego, co zostało ustalone, że TW „Bolek” to Lech Wałęsa. Tak, jak w systemie komunistycznym ważniejsi byli funkcjonariusze, a nie Tajni Współpracownicy, tak dzisiaj temat Kiszczaka powinien nas zajmować bardziej, niż Wałęsy
— powiedział Tadeusz Płużański w „Poranku Wnet”.
Bardzo dobrze się stało, że akta zostały przejęte przez IPN, tylko moje pytanie brzmi: dlaczego tak późno? Przecież Kiszczak wielokrotnie chwalił się tym, że tę swoją szafę posiada. Mówił, że ma dokumenty na osoby, które widzi w telewizji, w wywiadach opowiadał o tym
— podkreślił, dodając że lepiej byłoby, gdyby takie dokumenty zostały wydobyte za życia Kiszczaka.
Po śmierci nie ma już takiej siły rażenia
—dodał. Zwrócił też uwagę, że za nielegalne przechowywanie akt jest paragraf. Generał Kiszczak przechowywał te dokumenty w sposób nieuprawniony i to jedna z klęsk Rzeczpospolitej.
Nie udało się Kiszczaka skazać w sposób skuteczny. Ponadto, państwo polskie pozwoliło mu przechowywać materiały jakże ważne dla naszej wiedzy o historii, ale też dla ewentualnego pociągnięcia do odpowiedzialności wielu osób
— podkreślił.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/282137-pluzanski-kiszczak-wielokrotnie-chwalil-sie-ze-ma-dokumenty-na-osoby-ktore-widzi-w-telewizji
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.