Oto sposób myślenia elit III RP... Celiński: "IPN zamiast zapłacić, poszedł z prokuratorem i policją i wzięli za darmo! Bez kasy dla wdowy!"

Czytaj więcej 50% taniej
Subskrybuj
YT
YT

Bardzo charakterystyczny sposób myślenia dla elit III RP przedstawił Andrzej Celiński. Były (?) polityk związany z Unią Wolności i jej partiami-córkami-spadkobiercami przekonywał na falach TOK FM, że przedstawiciele IPN źle zachowali się wobec propozycji Marii Kiszczak.

WIĘCEJ: Szafa Kiszczaka otwarta?! Prezes IPN ujawnia: do Instytutu zgłosiła się wdowa po Kiszczaku oferując sprzedaż dokumentów! Wśród nich… notatka ze spotkania z TW „Bolkiem”!

Celiński przekonywał prowadzącego dyskusję Daniela Passenta, że problemem jest to, z kim biorą ślub przedstawiciele „wysokiej kadry oficerskiej”, którzy wspinali się po szczeblach kariery.

Przy okazji jednak zaskoczył sugestiami w sprawie reakcji pracowników Instytutu.

Jeżeli ma się tego typu dokumenty, które chce się spieniężyć, to nie idzie się do IPN, prokuratury czy policji, tylko się negocjuje, chowając gdzie tylko się da, ale nie we własnym domu. IPN zamiast zapłacić, co chciała pani generałowa, se poszli z prokuratorem i policją i wzięli za darmo!

— mówił Celiński.

Swoją, przyznają państwo, dość szokującą myśl rozwinął w kilku wpisach na Facebooku.

Częsty kłopot z żonami wielogwiazdkowych generałów taki jest, że typowani w wieku 24-26 lat do szybkiej ściezki awansowej młodzi oficerowie obok służby ojczyźnie mają też bardziej przyziemne potrzeby. Potem: awansują, szkolą się, zdają kolejne egzaminy, zaliczają akademie wojskowe w kraju i zagranicą, dowodzą, politykują, mądrzeją albo głupieją, słowem - nabierają doświadczenia, rosną.

One rzadziej rosną tak wysoko, jak oni. Zwłaszcza na początku, w odległych wysokim aspiracjom garnizonach. Potem oni umierają a one, przynajmniej jedna, chciałaby pożyć. Ale, niemądra, zaufała IPN. Jakby o wcześniejszej aktywności tej wielce zasłużonej dla polskiej niepodległości instytucji nie słyszała. A oni, prokuratorzy z IPN, patrioci, dbali o grosz publiczny pomyśleli sobie: po co płacić, jak można pójść i wziąć. Poszli i wzięli. Bez kasy dla wdowy.

I jeszcze zanim oczyścili wdowie komody pobiegli do telewizji pochwalić się swoją robotą. Swoją drogą, czy kiedyś ci, co kiedy była potrzeba i możliwość cokolwiek z niewielkim tylko narażeniem swojego własnego interesu dla kraju zrobić nic nie zrobili, a dzisiaj tworzą instytuty narodowego plucia oprzytomnieją?

W kolejnym wpisie zapraszał na swoje występy w stacjach telewizyjnych, wyraźnie broniąc wersji Lecha Wałęsy.

Dzisiaj w mediach raczej z obowiązku niż dla przyjemności. Będę bronił Lecha Wałęsy po różnych stacjach nie omijając WIADOMOŚCI (jesli puszczą wcześniej nagraną „setkę”, POLSAT NEWS (14.20), TVN 24 (pani red. Łaszcz o g. 18.10). Ile jeszcze tego człowieka spotka za to, co zrobił? Śmiał być ciut większy od tych, co byli ciut, albo więcej niż ciut mniejsi i czują potrzebę odreagowania tego dyskomfortu. Co za kraj, w którym moralni oprawcy wygrywają wybory a bohaterowie błąkają się po sądach? Podobno wolny. Podobno dumny. Podobno wielki. I podobno katolicki bardziej niż sam Rzym.

Zapłacić, dogadać się i nie jątrzyć - oto sposób myślenia elit III RP obowiązujący przez ostatnie 25 lat… Symboliczne. I odchodzące w przeszłość.

wwr

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych