Prof. Szeremietiew: Syria to kłębowisko interesów. Sytuacja jest wręcz makabryczna i może się skończyć wojną. NASZ WYWIAD

Fot. Profil R.Szeremietiewa/Facebook
Fot. Profil R.Szeremietiewa/Facebook

Premier Rosji Dmitrij Miedwiediew ostrzegał, że operacja lądowa w Syrii będzie groziła poważną wojną ogólnoeuropejską. Czy zatem sytuacja w Syrii jest nie do rozwiązania?

Pytanie kto ma wystarczająco dużo siły, by ten region uspokoić. W Syrii mamy kłębowisko interesów i walczących ze sobą stron. W tym konflikcie występują Syryjczycy, reżim i opozycja, ale i islamscy radykałowie, Rosja, Turcja i wiele innych krajów, które ma tam swoje interesy. Rosja w Syrii wcale nie pomaga, ale jeszcze mocniej komplikuje sytuację.

Po co to w ogóle Rosji?

Ona chce pokazywać siebie Zachodowi, jako partnera koniecznego do uspokojenia sytuacji w regionie. Rosja w zamian chce uzyskać konkretne cele. Kreml nie ukrywa czego chce.

Czego chce?

Zniesienia sankcji oraz pozostawienia wolnej ręki w sprawie Ukrainy. Powstaje oczywiście pytanie, czy to się Rosji powiedzie. Cele Moskwy są sprzeczne z tym, czego chcą nasi zachodni partnerzy, w tym USA. Następują więc dodatkowe komplikacje. Sytuacja jest wręcz makabryczna.

Paweł Felgenhauer, rosyjski analityk wojskowy, ostrzegał ostatnio, że Rosja szykuje się na wielką wojnę. Ten sam analityk trafnie ostrzegał przed wojną w Gruzji w 2008 roku. Czy jego opinia to powód do niepokojów?

Nie ogarnia mnie niepokój w związku z wypowiedzią tego czy innego analityka. Jednak mam przekonanie, że sytuacja jest groźna. Ona może się skończyć wojną. Już wiele razy mówiłem, że sytuacja międzynarodowa, w której pojawiają się mocarstwa, które chcą ład ogólnoświatowy zmienić, zwykle skutkuje wojną. Rosja zaś ten ład międzynarodowy właśnie stara się zmienić. Moskwa chce osłabić pozycję Stanów Zjednoczonych. USA były postrzegane jako żandarm, zaś Kreml chce to obecnie zmienić. I doszedł wręcz do wniosku, że może w tym celu używać sił zbrojnych. To oznacza, że słowa Pawła Felgenhauera brzmią wiarygodnie. Wystarczy czytać, co mówi gen. Patruszew, czy premier Miedwiediew. Jego słowa w czasie konferencji w Monachium były znaczące. To Monachium to zresztą złowrogie miejsce…

Rozmawiał Stanisław Żaryn

« poprzednia strona
12

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.