Kto pierwszy polegnie: Rosja zbankrutuje, czy Unia Europejska się rozpadnie? Trwa wyścig z czasem...

Niccolò Caranti/Wikipedia.org na lic CC BY-SA 3.0
Niccolò Caranti/Wikipedia.org na lic CC BY-SA 3.0

Takiego pesymizmu nie podziela (przynajmniej oficjalnie) premier Dmitrij Miedwiediew. Jego zdaniem, gospodarka Rosji trzyma się mocno, za to Unii rzeczywiście grozi rozpad, a przyspieszyć go może kryzys imigrancki. W wywiadzie dla niemieckiej gazety „Handelsblatt” szef rosyjskiego rządu obwinił za to elity polityczne UE:

Może się to nie spodoba moim kolegom w Europie, ale sądzę, że problem uchodźców to całkowita katastrofa, całkowite fiasko polityki imigracyjnej Unii Europejskiej. My też jesteśmy pełni najlepszych uczuć humanitarnych, my także chcemy pomagać uchodźcom, ale otwierać drzwi Europy, zapraszać wszystkich, kto jest gotów przyjechać, to – proszę wybaczyć – w najlepszym razie głupota, jeśli nie coś znacznie gorszego.

Przy okazji Miedwiediew wspaniałomyślnie zaoferował Unii Europejskiej pomoc w rozwiązywaniu jej problemów.

Część komentatorów uważa, że tekst Sorosa wpisuje się w scenariusz porozumienia między obu partnerami. Chodzi o to, aby widmo obopólnej katastrofy skłoniło Rosję i Unię do bliższej wzajemnej współpracy. Sam Soros zresztą miesiąc temu wypowiadał się w podobnym duchu. Mówił, że UE rozpadnie się bez pomocy Moskwy i nowego „planu Marshalla”.

Analitycy ekonomiczni twierdzą z kolei, że szybciej niż upadek Unii nastąpi bankructwo Rosji, której gospodarka opiera się na eksporcie surowców energetycznych, zwłaszcza gazu ziemnego.

Wystarczy przytoczyć następujące dane. W maju 2008 roku wartość rynkowa Gazpromu wyniosła 365,1 miliardów dolarów. Prezes firmy Aleksiej Miller przewidywał, że za osiem lat jej wartość przekroczy 1 trylion dolarów. Minęło niecałe osiem lat. Dziś wartość Gazpromu to 40,5 miliarda dolarów. Oznacza to utratę w tym czasie aż 89 proc. wartości. W tym miesiącu koncern ogłosił, że w pierwszym kwartale przyniesie stratę w wysokości pół miliarda dolarów. A mówimy o firmie, która jest znakiem firmowym i lokomotywą całej rosyjskiej gospodarki…

Niezależnie od tego, kto się rozpadnie pierwszy i czy się w ogóle rozpadnie, Polska musi być gotowa na różne scenariusze: od najlepszych po najgorsze. Miejmy nadzieję, że analitycy BBN nad tym pracują.

« poprzednia strona
12

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.