Michał Dworczyk o ludobójstwie na Wołyniu: "Dobre relacje z Ukrainą mogą być budowane tylko w oparciu o prawdę"

fot. PAP/ Rafał Guz
fot. PAP/ Rafał Guz

Na temat definicji ludobójstwa toczy się długa dyskusja. Jako PiS prezentujemy od dawna jednoznaczny osąd w tej sprawie. Uchwały, które prezentowaliśmy zawierały określenie ludobójstwo. Czas stanąć w prawdzie. Czas nazwać po imieniu tą straszną zbrodnię, która miała wtedy miejsce

-– mówił poseł PiS Michał Dworczyk w TV Republika.

Jak mówił „tylko dlatego, że PO kierując się źle rozumianą polityczną poprawnością nie chciała użyć tego sformułowania, to nie było ono używane”.

Czas nazwać po imieniu tę straszną zbrodnię, która miała wtedy miejsce. Odwlekanie tego w czasie tylko powoduje cały czas stan napięcia i nieodmówienia, bo de facto wszyscy wiedzą, że musi to nastąpić

-– przekonywał poseł.

Dworczyk odniósł się w rozmowie z Janem Piaseckim do projektu ustawy, który dotyczy ustanowienia Narodowego Dnia Pamięci Męczeństwa Kresowian, a które miałoby przypadać 11 lipca. Jak dodał, to rocznica tzw. krwawej niedzieli na Wołyniu.

Jest to święto, w którym chcielibyśmy oddać hołd wszystkim mieszkańcom byłych Kresów. Ta historia była bardzo dramatyczna. Przypominamy tych Polaków, którzy cierpieli, byli prześladowani. Z drugiej strony, to bardzo dobra okazja do popularyzacji tematyki kresów

-– dodał.

Grzegorz Motyka, historyk zajmujący się ludobójstwem na Wołyniu pisał, że 11 lipca 1943 oddziały UPA zaatakowały 99 miejscowości, w których żyli Polacy. W całym lipcu 1943 celem napadów stało się 520 wsi i osad, zamordowanych zostało około 10-11 tysięcy Polaków.

Według posła PiS od dawna toczy się dyskusja, czy wydarzenia na Wołyniu powinno się nazwać ludobójstwem. Jak zaznaczył wynika to z faktu, że część polityków opacznie uważa, że zamiatanie tej sprawy pod dywan wpłynie pozytywnie na relacje polsko-ukraińskie. Zdaniem Dworczyka wielu Ukraińców jest w stanie zaakceptować prawdę.

To nie jest tak, że wszyscy Ukraińcy to negują. Zawsze znajdą się środowiska na Ukrainie i w Polsce, które temat Wołynia będą chciały wykorzystać do swoich celów

–- zauważył.

Przyznał, że kult Stepana Bandery na Ukrainie oraz zachowanie działaczy OUN, to poważny problem. Według niego część polityków i historyków ukraińskich przyjęło metodę, żeby budować nowoczesną tożsamość narodową w oparciu o OUN-UPA.

Ukraińcy powinni zmierzyć się sami z tym tematem. Dobre relacje mogą być budowane tylko w oparciu o prawdę. Ukraińcy będą musieli się z tym zmierzyć. Ostatecznie, to ich suwerenna decyzja, w jaki sposób będą budować swoja politykę historyczną. My możemy ich tylko przekonywać

— podsumował poseł PiS.

ansa/TV Republika

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.