Szczerski w "Rz": Chcemy, by nowa wojskowa obecność USA w Europie objęła w możliwie istotnym stopniu także Polskę

Fot. Julita Szewczyk
Fot. Julita Szewczyk

Jak widać po decyzjach ministrów obrony, jesteśmy bliscy osiągnięcia tego podstawowego celu, jaki pan prezydent sobie założył. Będzie więcej obecności NATO na wschodniej flance

mówi prof. Krzysztof Szczerski w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.

Doradca prezydenta Dudy do spraw międzynarodowych szeroko opisuje negocjacje w kontekście lipcowego szczytu NATO w Warszawie i wzmocnienia wschodniej flanki Sojuszu. O co gra Polska?

Naszym zadaniem podstawowym jest przekonanie naszych sojuszników, że bez fizycznego rozmieszczenia sprzętu oraz wojsk NATO na terenie tzw. flanki wschodniej nie uda się zapewnić całemu sojuszowi bezpieczeństwa. Tego za pomocą sił szybkiego reagowania nie da się po prostu zrobić. Poważnym problemem sojuszu jest bowiem pozostawanie w tyle wobec zachodzących, strategicznie niekorzystnych wydarzeń

— czytamy.

Szczerski nie kryje też zadowolenia z korekty kursu, jaki podjęła administracja USA w kontekście Europy Środkowo-Wschodniej:

Z wielkim optymizmem przyjmujemy deklarację prezydenta Baracka Obamy o zwiększeniu wydatków wojskowych w Europie o 3,4 mld dolarów. Jest to decyzja fundamentalna w tym znaczeniu, że odwraca dotychczasowy trend, który przez wielu uznawany był za nie do odwrócenia. Teraz okazuje się, że fakty są inne

— zaznacza polityk.

I dodaje:

Chodzi nam o to, aby nowa wojskowa obecność USA w Europie objęła w możliwie istotnym stopniu także Polskę. To jest bardzo realne choćby w postaci stałych baz amerykańskiego sprzętu wojskowego na naszym terytorium

— czytamy.

lw, „Rzeczpospolita”

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.