Minister Rafalska: "Polskie rodziny są mądre. Potrafią odróżnić histeryczną i niesprawiedliwą ocenę opozycji od stanu faktycznego". NASZ WYWIAD

fot. PAP/Tomasz Gzell
fot. PAP/Tomasz Gzell

Tym niemniej, czy nie obawia się pani, że rozczarowanie tych, którzy nie zakwalifikują się na to wsparcie, a być może na nie liczyli – ci co mają jedno dziecko, czy ci których starsze dzieci przekraczają osiemnasty rok życia – popsuje pozytywny efekt tej reformy?

Od razu mówiliśmy, że w polskiej rzeczywistości najbardziej zagrożone ubóstwem są rodziny wielodzietne i z dzieckiem niepełnosprawnym. Wiele rodzin - ponad 1 mln 300 tys. znajdzie się w obrębie programu posiadając jedno dziecko – w ramach kryterium 800 zł. Między kryterium dochodowym które wprowadziliśmy, a kryterium pomocy społecznej – mieści się 900 tys. rodzin. Więc naprawdę rodzina otrzyma wsparcie nawet na pierwsze dziecko. Ale równocześnie, ponieważ chcemy poprawić dzietność, chcemy zachęcić tych, którzy dotąd bali się zdecydować na drugie dziecko, bo bali się, że pogorszy się ich sytuacja materialna – gwarantując im to 500 zł. To jest tak, że decyzję o posiadaniu pierwszego dziecka rodziny podejmują niezależnie od warunków materialnych. I trudno na tę decyzję wpłynąć przyznaniem świadczenia. Ale też - mówię uczciwie - braliśmy pod uwagę możliwości budżetu i wybraliśmy to, co pozwoli nam zażegnać kryzys demograficzny.

Część opozycji twierdzi, że to nie jest program prodemograficzny, bo bodźce materialne mają mniejsze znaczenie dla decyzji o posiadaniu dzieci niż sytuacja na rynku pracy i infrastruktura związana z dziećmi. Czy mają państwo wyliczenia na ile wasz program zwiększy dzietność w ciągu najbliższych lat?

Tu jest wiele elementów. Mówimy, że poprawa sytuacji jest ważna. Ale dochód rodziny powinien być oparty o pracę. Absolutnie temu nie zaprzeczamy. To wszystko co się dzieje na rynku pracy, to co jest w konsultacjach i jest związane z minimalną stawką godzinową, próba uporządkowania – mocno patologicznego zatrudnienia, które w Polsce jest – danie poczucia bezpieczeństwa pracy – to wszystko wpływa na te decyzje. Plus jeszcze rozwój sieci instytucjonalnch rozwiązań związanych z opieką nad małym dzieckiem – jak przedszkola czy opieka zdrowotna. Ważna jest też polityka mieszkaniowa. Nad tym wszystkim myślimy. Przypominam, że nie ma jeszcze pełnych 3 miesięcy. Te pozostałe rozwiązania będą budowane.

To ja wrócę do pytania o liczby. Zgodnie z założeniami rządu ile dzieci powinno się urodzić powiedzmy za dwa lata, żeby można było powiedzieć: „program działa”?

Są szacunki GUS, które mówią, że powinno się narodzić 278 tys. dzieci więcej właśnie w związku z programem 500+. To, co było wprowadzane do tej pory – dłuższe urlopy macierzyńskie i inne świadczenia rodzicielskie, nie spowodowało poprawienia dzietności polskich rodzin. Wskaźniki z roku na rok były gorsze. Czyli okazało się, że to były działania niewystarczające. Potrzebna była długofalowa strategia.

A nie boi się pani, że z ta długofalowością może być problem, bo za rok zabraknie pieniędzy? W tym macie extra dochód z LTE. A potem?

Gdybym była strachliwa, nie byłabym tu gdzie jestem. To będzie wyzwanie, ale nie boimy się. Wręcz przeciwnie: przyjęcie tego programu wymagało odwagi i odpowiedzialności i my tę odwagę mamy. Nie można popełniać grzechu dalszego zaniechania. My chcemy coś zmienić i program polityki prorodzinnej będziemy realizować.

Rozmawiała Anna Sarzyńska


Książka, którą trzeba przeczytać!

Przyszłość Ludzkości Idzie Przez Rodzinę. Jan Paweł II Do Rodzin”. Pozycja dostępna „wSklepiku.pl”. Polecamy!

« poprzednia strona
12

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.