Minister Elżbieta Witek: „Gdybyśmy nie zwrócili się do Komisji Weneckiej, zwróciliby się inni. Czekamy ze spokojem”. NASZ WYWIAD

fot. wPolityce.pl
fot. wPolityce.pl

Przedstawiamy Komisji Weneckiej wszystkie dokumenty i argumenty, a jak ona zareaguje, nie jesteśmy w stanie przewidzieć

— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Elżbieta Witek, minister, członek Rady Ministrów, szef gabinetu politycznego premier Beaty Szydło.

CZYTAJ WIĘCEJ: Michał Karnowski: Dlaczego nie było Komisji Weneckiej w Polsce, gdy zginęło kilka milionów głosów w wyborach samorządowych?

wPolityce.pl: Czy jest pani spokojna o wynik swoistej kontroli przeprowadzanej w Polsce przez Komisję Wenecką?

Elżbieta Witek: To nie jest kwestia tego, czy jestem spokojna, czy nie, tylko tego, że przedstawiamy Komisji Weneckiej wszystkie dokumenty i argumenty, a jak ona zareaguje, nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Natomiast wiem jedno – z naszej strony wszystkie dokumenty, wyjaśnienia, uzasadnienia są zgodne z obowiązującym prawem i to przedstawimy Komisji Weneckiej.

Co będzie, jeśli Komisja wyda opinię czy zalecenia sprzeczne ze stanowiskiem rządu i większości parlamentarnej?

Ponieważ Komisja Wenecka rzeczywiście wydaje opinie, które nie są wiążące, to – jak powiedziała premier Beata Szydło – my czekamy spokojnie na tę opinię i będziemy ją analizować. W tej chwili przedwcześnie o tym mówić, bo – z tego, co się orientuję, bo parę opinii w sprawie innych państw czytałam – to nie jest jednoznacznie negatywna lub pozytywna ocena. Raczej jest to opis sytuacji i ewentualne wskazówki, czy zalecenia. W związku z tym, w tej chwili nie będziemy niczego przewidywać, ani prorokować. Poczekamy na koniec tego sprawdzania, przedstawiamy wszystkie dokumenty, jakimi dysponujemy i poczekamy na to, jak będzie wyglądała ta opinia. Dzisiaj naprawdę trudno powiedzieć, jak będzie ona skonstruowana.

Czy nie żałuje pani decyzji o zaproszeniu Komisji Weneckiej? Sam ten akt, nadał temu gremium rangę sugerującą, że będziemy musieli bezwzględnie przestrzegać zaleceń Komisji…

Nie. Tak tego nie traktowaliśmy. Wszyscy chyba wiedzą, że jest to ciało opiniodawcze, a nie decyzyjne. Gdybyśmy my nie zwrócili się do Komisji Weneckiej, zwróciliby się inni. Na pewno Platforma Obywatelska, bo jej działania na to wskazują. Więc to bez znaczenia. Powtarzam: Komisja to ciało opiniujące, o czym od początku wiedzieliśmy.

Czytaj dalej na następnej stronie ===>

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.