Polityczno-wojskowy układ z gigantycznym budżetem i rosyjskimi służbami w tle... "wSieci" opisuje kulisy działania CEK NATO: prywatny folwark!

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
wSieci
wSieci

Oficerowie polskiej armii, którzy nie wypełniają rozkazów. Polityczno-wojskowy układ z gigantycznym budżetem, nieograniczonymi możliwościami i rosyjskimi służbami w tle. Wyjaśniamy szczegóły zamieszania wokół Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO i ujawniamy nowe okoliczności sprawy.

Byłe szefostwo kontrwywiadu zapewniło sobie miękkie lądowanie po odsunięciu od władzy ich rządowych protektorów. A wszystko to pod szyldem międzynarodowej placówki

— piszą Marek Pyza oraz Marcin Wikło.

W artykule dziennikarze opisują Służbę Kontrwywiadu Wojskowego i jej wizerunku, który został odsłonięty w wyniku zamieszania, jakie powstało po 18 grudnia 2015 r. wokół Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu.

Po objęciu zwierzchnictwa nad CEK przez płk. Balę, Dusza z Pytlem mieli się stawić w nowym miejscu pracy i rozliczyć się m.in. z kluczy do pokoi i sejfów. Jako że tego nie zrobili, 18 grudnia Misiewicz wystąpił do p.o. szefa SKW o powołanie specjalnej komisji do zinwentaryzowania pomieszczeń Centrum. Kilkanaście godzin później komisja zaczęła pracę. Autorzy dalej piszą o zaniedbaniach, które zostały ujawnione w wyniku kontroli: […] dziesiątki klauzulowanych dokumentów (od „poufne” do „ściśle tajne”, jeden z klauzulą „Iran Top Secret”). Centrum nie miało uprawnień do ich posiadania. […] instrukcje postępowania dla żołnierzy SKW na wypadek wezwania na dywanik przez ministra obrony — co odpowiadać, gdyby padły pytania o katastrofę smoleńską czy weryfikację WSI. […] przepustki do kancelarii premiera, Sejmu i Biura Bezpieczeństwa Narodowego, karty SIM, aparaty telefoniczne i sporo butelek z alkoholem.

Autorzy tekstu piszą także o szerokich uprawnieniach, jakie otrzymali, oraz o wysokim budżecie, którym dysponowali szefowie CEK.

Dziennikarze zastanawiają się także dlaczego szef MON w rządzie PO-PSL Tomasz Siemoniak dał płk. Duszy oraz jego podwładnym takie przywileje i kompetencje.

Słyszymy też spekulacje, że Tomasz Siemoniak zrezygnował z ubiegania się o szefostwo w PO, bo „służby coś na niego mają”.

Piszą także:

Wobec wszystkich tych faktów co najmniej zastanawiająca jest żarliwość, z jaką Tomasz Siemoniak broni płk. Duszy i gen. Pytla. Dodatkowo obu dżentelmenów obciąża to, że byli w ścisłych władzach SKW w czasie podpisania i wypełniania porozumienia, jakie służba ta zawarła z rosyjską FSB. Były szef MON nigdy nie zaprzeczył, że zna treść tej umowy. Miała ona dawać Rosjanom możliwość bezkarnej infiltracji polskiego kontrwywiadu wojskowego. „Współpraca z FSB trwała niemal do końca rządów koalicji PO-PSL mimo agresji rosyjskiej na Ukrainie. W ramach umowy o współpracy na terenie Federacji Rosyjskiej odbyło się co najmniej jedno szkolenie, w którym brało udział minimum kilku funkcjonariuszy SKW” — pisała „Gazeta Polska”.

Wcześniej w mediach pojawiały się też sugestie, że obecny gen. Piotr Pytel w latach 90. miał problemy w związku z podejrzeniem o współpracę z Rosją. On sam dementował te doniesienia, ale do dziś nikt nie rozstrzygnął tej sprawy w sposób wiarygodny.

Więcej o CEK NATO oraz działaniach płk. Duszy i gen. Pytla we „wSieci”, w sprzedaży od 8 lutego br., także w formie e-wydania na http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.

lw 

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych