"Co to ja powiedziałem...?" Kto uwierzy Grzegorzowi Schetynie? Przegląd wypowiedzi nowego szefa PO - gdzie jego wiarygodność?

Flickr: Platforma RP
Flickr: Platforma RP

Platforma wobec braku zaufania w UE do PiS przejmuje obowiązek reprezentowania Polaków w Europarlamencie

— napisał 2.02.2016 r. na Twitterze przewodniczący PO Grzegorz Schetyna.

Oto więc, jego zdaniem, Platforma, która jest opozycją, ma prowadzić alternatywną politykę zagraniczną wobec polityki rządu polskiego, który tworzy Prawo i Sprawiedliwość. Grzegorzowi Schetynie warto nieco odświeżyć pamięć i przypomnieć mu jego własne sejmowe wypowiedzi o potrzebie wspólnej polityki zagranicznej rządu i opozycji.

15.12.2011 r.

Musimy też cały czas pamiętać o tym, czym jest polityka zagraniczna (…) jak ją prowadzić spójnie, jak prezentować ją w imieniu całego kraju, wszystkich sił politycznych, jak być przekonanym o tym, że to jest polityka, która jest prowadzona pod biało-czerwonym sztandarem – nie białym, jak życzą niektórzy, czy czerwonym, jak robili niektórzy – polityka, która musi być wspólna, musi być wspólną decyzją i wspólną odpowiedzialnością. (…) Chodzi o to, żeby budować zgodę wokół polskiej polityki zagranicznej, żeby ten mianownik był wspólny, żebyśmy mimo naszych różnic i sporów byli w stanie zbudować coś wspólnego.

29.03.2012 r.

Polska polityka zagraniczna powinna być wspólna. Powinna pracować na rzecz dobra wspólnego, na rzecz dobra Polski. Dzisiaj musimy to potwierdzić i powiedzieć jeszcze raz równie wyraźnie jak wtedy: spójna i wspólna polityka zagraniczna to jest wyzwanie dla nas wszystkich, dla polskiego parlamentu, dla naszej debaty. To jest nasz obowiązek, obowiązek ludzi, którzy tworzą polski parlament.(…) Będziemy się spierać, parlament, ta sala jest miejscem sporów, debat, czasami kłótni, ale zawsze będziemy powtarzać, że ważne jest to, aby te różnice, różnice zdań, różne spojrzenia, nie miały wpływu czy miały jak najmniejszy wpływ na to, jak wygląda polska polityka zagraniczna, jak wygląda polska postawa w Europie i w świecie, i abyśmy mogli, spierając się, szukać konsensusu, porozumienia i wspólnie bronić polskiej polityki zagranicznej, wspólnie bronić polskiego zdania, polskiej podmiotowości i polskiej przyszłości.

20.03.2013 r.

Polityka zagraniczna jest też testem na polityczną odpowiedzialność. Tu sprawdzamy, czy umiemy wyznaczyć granicę między partyjnym, politycznym interesem a polską racją stanu. Tak naprawdę bez politycznej zgody w sprawach międzynarodowych nie zdołamy nadrobić tych zaległości, które mamy. Dlatego dobre i ważne jest przywoływanie nadrzędnych celów polskiej dyplomacji, mówienie cały czas o jej wspólnych motywach. Uważam, że to właśnie powinien być ten wspólny mianownik naszego myślenia i politycznego działania w polityce zagranicznej (…) Polska musi, powinna i musi, mówić jednym głosem. W tym głosie musi być zawarte wszystko: nasze cele, które mamy, nasze marzenia, nasze stanowisko, ale także nasza godność, bo tego oczekują od nas Polacy. (…) Łatwiej nam będzie rozwiązywać problemy tu, jeżeli będziemy razem tam, za granicą. Jeżeli będziemy szukać, odnajdywać siebie tam i wspólnie rozwiązywać polskie problemy tam, zrobimy to też tutaj, będzie nam łatwiej w rozmowie, w poszukiwaniu porozumienia tutaj.

08.05.2014 r.

Polska polityka zagraniczna musi być prowadzona pod wspólnym polskim, biało-czerwonym sztandarem, ale musi być właśnie wspólna, musi być jednorodna. Możemy, powinniśmy się spierać, powinniśmy dyskutować, powinniśmy budować najlepszą jej pozycję i jej koncepcję, ale w ostatecznej jej realizacji, w tym, co mówimy na zewnątrz, musimy to robić wspólnie. O tym musimy pamiętać. Chcemy wierzyć i wierzymy, że w debacie, w rozmowie, w poszukiwaniu tej wspólnej koncepcji można szykować i budować różne scenariusze, ale efekt musi być wspólnotowy, musi być odpowiedzialny, musi być nasz, wspólny.

6.11.2014 r.

Umacnianie pozycji międzynarodowej Rzeczypospolitej Polskiej jest naszym wspólnym obowiązkiem. Polityka zagraniczna nie może, nie powinna być przedmiotem doraźnych kalkulacji politycznych podporządkowanych cyklom wyborczym, jest ona zadaniem na pokolenia, które winno być realizowane w atmosferze rzetelnej debaty i przy współudziale wszystkich znaczących sił politycznych. Zamierzamy blisko współpracować z prezydentem, Wysoką Izbą, Senatem oraz przedstawicielami każdego z klubów, a także z samorządami, które również zajmują się współpracą międzynarodową, na rzecz dzieła budowy porozumienia wokół spraw najważniejszych, wokół polskiej racji stanu.

23.04.2015 r.

Polityka zagraniczna winna być wspólna dla całego państwa, zarówno dla obozu władzy, jak i opozycji. Ponownie apeluję o poszukiwanie zgody i kompromisu w tych kwestiach, także na tej sali, i deklaruję do tego gotowość.(…) kończy się kadencja i za pół roku będzie nowy rząd. Jakikolwiek on by był, to polska polityka zagraniczna musi i powinna zostać taka sama, wsparta także przez środowisko opozycyjne, ktokolwiek byłby w koalicji rządowej, ktokolwiek byłby w opozycji.

29.01.2016 r.

Wszystkie sensowne rzeczy, które będzie pan (minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski – przyp. AK) kontynuował, czy nawet nowe pomysły… bo przecież nikt nie jest doskonały, ja nie mówię tego, jeżeli są nowe pomysły, a one są sensowne, dobre dla Polski, będziemy wspierać. Polska polityka zagraniczna (…) powinna być wspólna.

Na zakończenie tego przeglądu wypowiedzi Grzegorza Schetyny warto raz jeszcze powrócić do dnia 15.12.2011 r. Wtedy to obecny przewodniczący PO z oburzeniem piętnował wystąpienia polskich europosłów w Europarlamencie krytykujące Tuska. Uznał je za „działanie dysfunkcjonalne”, które „atakuje polską rację stanu i stanowi poważne niebezpieczeństwo dla polityki zagranicznej”. Takie działanie, wg Schetyny, zostawia „zły obraz Polski, obraz niezgody, kłótni i waśni”. Wtedy też Schetyna zacytował słowa śp. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego z 1.04.2008 r. wzywające do wyrażenia zgody na ratyfikację Traktatu z Lizbony: „Polska potrzebuje bowiem narodowej jedności w sprawach Unii Europejskiej, także w obronie swoich interesów. Taka jedność wzmacnia rząd i prezydenta kształtujących naszą politykę zagraniczną”.

Swoją ostatnią aktywnością przewodniczący PO zaprzecza własnym, wcześniej wygłaszanym, poglądom na temat polityki zagranicznej, a tym samym, odbiera sobie, jako polityk, wiarygodność. Nie był więc chyba Grzegorz Schetyna zdziwiony, że kiedy 29.01.2016 r. deklarował w Sejmie współpracę opozycji z rządem w zakresie polityki zagranicznej, z sali padło pytanie: „Kto ci wierzy, człowieku?”.

Agnieszka Kanclerska


Polecamy „wSklepiku.pl”:„Państwo Platformy. Bilans zamknięcia” - Andrzej Zybertowicz, Maciej Gurtowski, Radosław Sojak.

Książka podsumowuje działalność Platformy we wszystkich przestrzeniach zarządzania państwem.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.