Charakterystyczne... Jacek Rakowiecki, b. rzecznik TVP: "Krytyka PO była w naszym środowisku niedopuszczalna. Jeśli ktoś to robił, był wrogiem"

YT/wp.tv
YT/wp.tv

Pewne rzeczy, jak widać, można powiedzieć dopiero po pewnym czasie… Tak jest przynajmniej w przypadku Jacka Rakowieckiego, byłego rzecznika prasowego Telewizji Polskiej i dziennikarza związanego przez długie lata z „Gazetą Wyborczą” i innymi tytułami lewicowo-liberalnymi.

Oto pan Rakowiecki w rozmowie zp ismem „Ha!art” cytowanym na stronach „Krytyki Politycznej” dzieląc się swoimi spostrzeżeniami co do jakości mediów w Polsce, oznajmia:

W którymś momencie, widać to jeszcze dziś, szczególnie w sporach toczonych na Facebooku, krytyka PO była w naszym środowisku niedopuszczalna. Jeśli ktoś to robił, był wrogiem – i nieważne, czy była to krytyka merytoryczna, czy nie. Bo jeśli krytykujesz naszą partię, to znaczy, że się stawiasz po drugiej stronie

— czytamy.

Rakowiecki tłumaczy też, że - w jego ocenie - po stronie lewicowo-liberalnej narzekanie na Platformę było przynajmniej dozwolone…

Inna zasadnicza różnica między dziennikarzami wspierającymi Platformę a dziennikarzami propisowskimi jest taka, że na PO jednak można ponarzekać, można ją skrytykować, o ile oczywiście nie pójdzie to za daleko, to znaczy: jeśli nie poprze się w ten sposób PiS. Po tamtej stronie czegoś takiego nie ma.

No cóż, żyjemy w takim razie w dwóch naprawdę różnych światach… Ale wyznanie o niedopuszczalności krytyki PO - w momencie, gdy tej partii sprzyjały niemal wszystkie znaczące środowiska i instytucje w III RP - odczytujemy za bardzo cenne.

Szkoda, że na odwagę, by wyznać te słowa, zebrało panu Jackowi dopiero teraz…

wwr

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.