Poseł "Liroy" u Mazurka: "W pierwszym szeregu KOD idą liderzy Platformy, Nowoczesnej, stary układ. Miałbym popierać taką inicjatywę?!"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
YT
YT

Całe życie obracam się z bardzo różnymi ludźmi, więc jakoś mnie Sejm nie przeraża. W kampanii jasno mówiłem, po co tu idę. (…) Jeśli się nie wejdzie do szamba, to się go nie da oczyścić

— mówi Piotr „Liroy” Marzec w rozmowie z Robertem Mazurkiem na łamach pisma „Plus Minus”.

Poseł ruchu Kukiz‘15 mimo tego, że nie kryje rozczarowania pierwszymi ruchami premier Beaty Szydło i jej rządu, przekonuje, że nie może poprzeć manifestacji organizowanych przez Komitet Obrony Demokracji.

Te marsze zainicjowali kolesie z partii politycznych, w pierwszym szeregu idą tam liderzy Platformy, Nowoczesnej, ludzie SLD, stary układ. Ja miałbym popierać taką inicjatywę?! To jest za mocno upartyjnione. Jedyną rzeczą, która mi się w tym podoba, jest to, że ludzie zaczynają interesować się polityką, zaczynają troszczyć się o demokrację. Tylko że demokracji w Polsce nie ma

— oznajmia.

Dopytywany przez Mazurka o kwestię swojego niespokojnego charakteru, który w Sejmie wygląda na dość okiełznany, polityk-muzyk odpowiada:

Mazurek: Jak na sejmowej mównicy pojawia się Krzysztof Mieszkowski z Nowoczesnej, to wiadomo, że będzie się działo. A pan? Spokój, nuda…

Liroy”: Ja tu nie jestem od afer i przedstawień na mównicy. Ludzie mają różne wyobrażenia na mój temat, trudno je prostować. W każdym razie nie zmieniłem się. W marcu ruszam w trasę koncertową po Polsce promującą nowe numery, nową płytę.

lw, „Plus Minus”

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych