Nowa komisja smoleńska, sprawa „Bolka” i zbiór zastrzeżony IPN to klucze do największych tajemnic III RP

fot.PAP/Rafał Guz
fot.PAP/Rafał Guz

Nie wiem, do czego dojdzie nowa komisja (czy podkomisja) powołana przez szefa MON Antoniego Macierewicza. Ale to, że będzie działać bez tamtego paraliżu i obezwładnienia, jest już wystarczającym powodem, aby pracowała. Podobnie jak postawienie na metodę naukową, a nie wyrywkowe badanie, rutynę czy tzw. ogólny ogląd. Z naukowego punktu widzenia komisja Millera zrobiła bardzo mało i popełniła elementarne błędy, więc choćby dlatego teraz warto posłużyć się naukowymi metodami na szeroką skalę. Mimo upływu czasu, niszczenia i fałszowania dowodów, mimo wielu wprowadzonych do obiegu dezinformacji wciąż można dużo ustalić i wyjaśnić. Choćby dlatego, że znikają wspomniane już czynniki paraliżu i obezwładnienia. Na ile są one związane z uwikłaniami wynikającymi z komunistycznej przeszłości i zależności od ZSRS, to też trzeba wyjaśnić. Bo tu trupy wciąż wypadają z szaf, że przypomnę tylko opisany niedawno przez prof. Sławomira Cenckiewicza przypadek gen. Marka Dukaczewskiego z WSI, szkolonego przez GRU już po wyborach w czerwcu 1989 r.

Sprawa szkolenia Dukaczewskiego w ZSRS i wielu innych oficerów wojska oraz tajnych służb dowodzi, że jest bardzo istotne, aby Polacy dowiedzieli się, jakie może być wciąż „trzymanie” na różne ważne osoby w Polsce. Z tym wiąże się też sprawa Lecha Wałęsy. Miał on niepowtarzalną szansę skonfrontować się z kłopotliwą przeszłością i dla własnego dobra honorowo wyjść z pata, w jakim od lat tkwi. Wszystko wskazuje jednak na to, że Wałęsa po prostu chciał zaatakować autorów prac naukowo analizujących przypadek „Bolka” i w ten sposób ugrać coś w opinii publicznej. Tymczasem bez rzeczowej konfrontacji z faktami i świadectwami sprawa „Bolka” będzie cały czas gniła i wydzielała niemiły zapach. I może być wciąż rozgrywana tak, że nie będzie to dobre ani dla Lecha Wałęsy, ani dla Polski. Będzie też straszakiem czy narzędziem dyscyplinowania (przez jakieś ośrodki dysponujące stosowną dokumentacją) innych osób mających podobne problemy. Lech Wałęsa miał szansę to przeciąć i pomóc sobie oraz innym, ale nie skorzystał. Mógłby na przykład pomóc tym, których akta znajdują się w zbiorze zastrzeżonym IPN, i mimo że zawartej w nich wiedzy nie ma w publicznym obiegu, bohaterowie tych teczek są zakładnikami. I to nie tylko służb działających obecnie w imieniu III RP, ale i obcych, bo ta wiedza nie jest ekskluzywna, a teczki mają swoje kopie w różnych stolicach.

Bycie zakładnikiem ukrytych na razie teczek sprawia, że wiele znanych osobistości zachowuje się co najmniej dziwnie i nie mamy żadnej gwarancji, że są suwerenni w tym, co robią i mówią. To jest to paskudne dziedzictwo PRL, sprawiające, że z jednej strony funkcjonują wciąż święte krowy i różni uprzywilejowani nietykalni, a z drugiej – istnieje duża szara strefa, w której ludzie ważni w hierarchii państwa i jego elit są manipulowani, zastraszani, a często wręcz „zadaniowani”. I nie mamy pewności, co się kryje za ich działaniami i czy różne skutki tego, co robią nie są rezultatem uwikłań. A one z kolei są częścią niejako systemowego imposybilizmu państwa, o czym pisałem wcześniej. Wszystko się więc z sobą łączy i wpływa na funkcjonowanie polskiego państwa oraz różnych jego instancji. Wznowienie prac komisji w sprawie katastrofy smoleńskiej, debata dotycząca „Bolka” (zawieszona w próżni, ale wciąż możliwa) oraz kwestia zbioru zastrzeżonego łączą się ze sobą. I mają specjalne znaczenie, bo wskazują na fatalne dziedzictwo PRL oraz funkcjonowanie kłamstwa i imposybilizmu w III RP. Te wydarzenia są także szansą na przecięcie wielu uwikłań i uwarunkowań oraz pokonanie imposybilizmu państwa w niektórych dziedzinach. Są jednak tylko szansą, bo czasem mam wrażenie, że „trzymanie” jest tak silne, iż paraliżuje oraz odstrasza wielu z tych, którzy chcą z tym skończyć. Czy tym razem będzie wreszcie inaczej?


W zestawie taniej! Polecamy „wSklepiku.pl” pakiet książek prof. Andrzeja Nowaka.

W kolekcji:„Intelektualna historia III RP. Rozmowy z lat 1990-2012” oraz „Strachy i Lachy. Przemiany polskiej pamięci 1982-2012”.

« poprzednia strona
12

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.