PÓŁ PORCJI MAZURKA. Krytykując program 500+ opozycja i jej publicyści mogliby choć poznać fakty

premier.gov.pl
premier.gov.pl

Na koniec dwie uwagi całkiem prywatne.

Po pierwsze zdumiewa indolencja rządu i prezydenta w wyjaśnianiu założeń programu 500+, w końcu ich sztandarowej obietnicy. Powyższy tekścik napisałem w niespełna godzinę i oczywiście możemy się umówić, że będę dalej odwalał robotę za ministrów Szefernakera, Marczuka czy rzecznika Bochenka, ale w takim razie poproszę o państwa pensje za luty. Mogą być bez 500 zł na dziecko.

I drugie – tak prywatnie jestem przeciwnikiem programu 500+. Uważam, że rząd najpierw wyjmie mi z kieszeni tysiąc by dać pięćset, co zresztą już robi, choćby podnosząc ceny leków dla dzieci po przeszczepach. Owszem, pieniądze wezmę, choćby po to, by opłacić owe leki dla mojej córki. Zasadniczo jednak proszę mi w niczym nie pomagać. Wystarczy jak nie będziecie mi aż tak przeszkadzać.

Dlaczego więc ten napisałem tekst? Ano Mazurek - obywatel może sobie być (umiarkowanym) przeciwnikiem programu 500+, ale słuchając tych kłamstw i manipulacji Mazurka - dziennikarza po prostu trafił szlag.

PS 

Tak się kończy pisanie tekstów na szybko. W powyższym są co najmniej dwa poważne błędy gramatyczne. Otóż słuchamy JEJ, a nie ją (mowa o Renacie Kim). No i końcówka: „SŁUCHAJĄCEGO tych kłamstw i manipulacji Mazurka […] trafił szlag”. Mam nadzieję, że Państwa nie trafił. Kłaniam się nisko i przepraszam.

« poprzednia strona
12

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.