Schetyna z Neumannem i Lewandowskim w Brukseli ogłosili coś w rodzaju marionetkowego rządu na uchodźstwie

fot. TVN24/wPolityce.pl
fot. TVN24/wPolityce.pl

Oczywiście nie porównuję Schetyny i jego dzielnych druhów do Wandy Wasilewskiej, Alfreda Lampego czy Włodzimierza Sokorskiego, ale wręcz sami się o to proszą. Bo pseudodyplomatyczne zabiegi byłego oberdyplomaty Schetyny są co najmniej zastanawiające. Tym bardziej że stara się mocniej i częściej niż wtedy, gdy kierował MSZ. I ciekawe, w jakiej roli w tym wszystkim występował Martin Schulz, którego drużyna Schetyny zdaje się szanować i emablować bez porównania bardziej niż prezydenta i premier własnego kraju. Jak się nie przyglądać teatrzykowi odgrywanemu przez samozwańczy rząd platformerski na uchodźstwie, nie wygląda to dla niego dobrze. I nie świadczy, żeby ci ludzie dobrze życzyli Polsce i Polakom. Bo samozwańcze czy marionetkowe rządy mają to do siebie, że nie są suwerenne. W istocie nie reprezentują więc tych, o których mówią, lecz swoich promotorów i nadzorców. Nie mamy roku 1944, nie ma Stalina i nie ma komunistycznych marionetek udających polskich patriotów, ale jest dwuznaczna postawa rządów niektórych państw (jak wtedy aliantów). I chęć urabiania Polski na własną modłę, co nie wzbudza najmniejszych protestów takich ludzi jak członkowie kabaretowego rządu PO na uchodźstwie.

Jakkolwiek Platforma będzie uzasadniać swoje działania na brukselskich i europejskich salonach, ogłaszając, że przejmuje reprezentowanie interesów Polaków, naraża się na porównania z „patriotami” z ZPP. I wywołuje skojarzenia z efektami działań ZPP, czyli zniewoleniem Polski przez 45 lat. Zastanawiam się tylko, kto chce tym razem odgrywać rolę Wandy Wasilewskiej, prawdziwej polskiej patriotki, szczególnie wtedy, gdy była pułkownikiem Głównego Zarządu Politycznego Armii Czerwonej. I która tak kochała Polskę, że po 1945 r. nie wróciła do kraju, lecz zamieszkała (w luksusach) w Kijowie i przez wiele lat była deputowaną do Rady Najwyższej ZSRS. Współczesne skojarzenia są absolutnie przypadkowe i niezamierzone. Na Twitterze zrobiłem nawet coś w rodzaju castingu na odpowiednik Wandy Wasilewskiej w tym nowym, marionetkowym układzie. Propozycje były nader interesujące, ale to już zupełnie inna opowieść.

« poprzednia strona
12

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.