Histeria po ujawnieniu kosztów spotkania Orban-Kaczyński. 13 tys. zł na organizację międzynarodowego spotkania to za dużo?

Fot. Youtube.com
Fot. Youtube.com

Prawo i Sprawiedliwość ujawniło koszty 6-godzinnego spotkania Jarosława Kaczyńskiego z Viktorem Orbanem, do którego doszło kilka tygodni temu w Niedzicy. Za wynajęcie obiektu oraz catering zapłacono w sumie 13385 złotych. To wystarczyło, żeby histeria w mediach przeciwnych zmianom wprowadzanym przez rząd PiS wybuchła ze zdwojoną siłą.

O ujawnienie informacji dotyczących spotkania wystąpiła organizacja pozarządowa Sieć Obywatelska Watchdog Polska. PiS upubliczniło faktury, rachunki i umowy, z których wynika, że łączne koszty nieformalnego spotkania polityków wyniosły 13385 zł.

9600 zł – tyle poszło na wynajem pensjonatu „Zielona Owieczka”. Jak tłumaczy właścicielka w rozmowie z „Faktem”, wynajęty został cały pensjonat i to nie na jeden dzień, ale na kilka. Reszta wydatków to posiłki, za które PiS zapłaciło 3785 zł.

Watchdog Polska domagała się ujawnienia innych szczegółów, m.in. kto wystosował zaproszenie i o czym rozmawiano. Organizacja nie uzyskała jednak odpowiedzi na te pytania

Stwierdzono, że żądane w tym zakresie informacje nie stanowią informacji publicznych

– podaje organizacja.

W związku z tym jej działacze złożyli skargę na PiS do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.

Po upublicznieniu informacji o kosztach spotkania w Niedzicy natychmiast pojawiły się histeryczne głosy mówiące o „przejadaniu publicznych pieniędzy”. Ponad 13 tys. złotych z punktu widzenia przeciętnego Polaka to niewątpliwie niemała kwota, ale w tym kontekście nie można nie zadać sobie pytania, czy kilkanaście tysięcy złotych na organizację międzynarodowego spotkania z udziałem szefa węgierskiego rządu i byłego premiera Polski to naprawdę tak dużo? Tym bardziej, że PiS pokryło te wydatki z pieniędzy przeznaczonych na funkcjonowanie partii.

A tak na marginesie, gdzie byli ci, którzy teraz krzyczą najgłośniej, gdy politycy Platformy biesiadowali w restauracji Sowa i Przyjaciele, zajadając się ośmiorniczkami i popijając drogie wino za pieniądze podatników? Albo gdy premier Kopacz trwoniła publiczne środki, urządzając cyrk o nazwie „wyjazdowe posiedzenia rządu”?

bzm/tvn24.pl/fakt.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.