Ojciec Rydzyk rozwija uczelnię, choć nie dostał od państwa ni złotówki. Inni dostawali miliardy i trwonili

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Larum grają, że komuś w ogóle zrodziła się w głowie myśl, natychmiast stłamszona, by Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej wesprzeć publicznymi dotacjami. Tymczasem rząd Platformy inne uczelnie dotował dziesiątkami miliardów złotych i – jak podaje NIK - duża część tych pieniędzy została roztrwoniona.

A oto co o wydawaniu tych dotacji napisała Najwyższa Izba Kontroli, i to nie w jednym raporcie, ale w wielu.

NIK o nadzorze nad badaniami klinicznymi - serwis NIK, 14 lutego 2011:

…Podczas organizacji badań klinicznych (leków i sprzętu medycznego) w szpitalach dochodziło do licznych nieprawidłowości, bo instytucje odpowiedzialne za nadzór tego obszaru nie wywiązywały się ze swoich obowiązków. Rektorzy uczelni medycznych tworzyli nierzetelne raporty. Minister Zdrowia nie weryfikował ich treści…

Inny raport NIK:

…Rektorzy większości szkół wyższych nie mają wiedzy, czy prawidłowo wykorzystują dotacje na kształcenie studentów stacjonarnych i niestacjonarnych, gdyż nie prowadzą odpowiedniej ewidencji księgowej – wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli. Według NIK, brak odrębnych ewidencji rodzi przypuszczenie, że dotacje przeznaczone na studia dzienne mogą być wykorzystywane do „wspierania” studiów płatnych… (PAP 24.11.2011)

Najwyższa Izba Kontroli: państwo źle wydaje pieniądze na naukę - serwis PAP – 14.11.2012

Państwo źle wydaje pieniądze na naukę; większość środków przeznaczanych jest na niewielkie projekty badawcze, których naukowe efekty są zwykle mizerne i nie przynoszą gospodarce oczekiwanych korzyści

-– wynika z raportu NIK.

I jeszcze PAP z października 2013 r.:

We wrześniu 2013 Najwyższa Izba Kontroli opublikowała wyniki kontroli wybranych uczelni w latach 2010-2012 pod kątem badań stosowanych oraz wdrożeń. Mało optymistyczna konkluzja tej kontroli nie zaskakuje, bo od lat sytuacja się nie zmienia: budżet państwa wydaje setki milionów złotych na projekty badawcze i innowacje, jednak efekty tych działań nie mają większego wpływu na poprawę innowacyjności polskiej gospodarki…

I jeszcze jedna wiadomość, tym razem z Wyborczej, z czerwca 2015 roku:

5 mld zł z unijnych funduszy dostaną w ciągu pięciu lat uczelnie na szkolenia, które mają ułatwić absolwentom znalezienie pracy, systemy antyplagiatowe i ściągnięcie do Polski zagranicznych wykładowców i studentów. Pierwsze programy rozpoczną się w październiku. To kolejny zastrzyk pieniędzy z Unii. Poprzedni program dotyczył lat 2008-13. Uczelnie wypłacały wówczas stypendia motywacyjne do 1000 zł za studiowanie na najbardziej potrzebnych gospodarce kierunkach. Poszło na to 1,2 mld zł, ale efekty były słabe. Tylko co piąty student skończył studia licencjackie w terminie. Większość z nich rezygnowała…

Żal im paru milionów dla tych, którzy budują, a nie żal dziesiątek miliardów dla tych, którzy trwonią.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych