Niemal kabaretowy wieczór przygotowała swoim czytelnikom i sympatykom „Gazeta Wyborcza”. Piszemy kabaretowy, bo tylko tak można określić żale, jakie podczas dyskusji na Czerskiej składali Piotr Kraśko, Katarzyna Janowska, Karolina Lewicka, Kamil Dąbrowa i Jarosław Kurski. Przyznacie państwo, że skład debaty wybitnie pluralistyczny.
Tematem rozmowy były zmiany w mediach publicznych. Lewicka, która odeszła z TVP Info, tłumaczyła na początku debaty swoje argumenty po pamiętnej rozmowie, a w zasadzie „rozmowie” z prof. Glińskim.
Często słyszę to pytanie z ust od przyjaciół, znajomych, czy też zupełnie obcych ludzi czy nie należało jednak panu wicepremierowi umożliwić wygłoszenia oświadczenia, które miał przygotowane, które przyniósł na kartce ja wtedy tłumacze co zdecydowało o takim a nie innym moim zachowaniu to znaczy o niepozwoleniu na to by prof. Gliński takie oświadczenie wygłaszał. Tak sobie myślę, że jako dziennikarz po wygłoszeniu takiego oświadczenia przez mojego rozmówce byłabym po prostu bezradna
— tłumaczyła się Karolina Lewicka.
Nowa władza ma - jej zdaniem - wymagania które są sprzeczne z poglądami byłej władzy, stąd niezgodność treści wg Karoliny Lewickiej byłaby nie do przyjęcia.
Poszłam na rękę nowej władzy i nie chciałam utrudniać. Zresztą mnie też to było na rękę - patrząc na dobór gości w „Minęła dwudziesta”, niekoniecznie chciałabym być prowadzącą tych audycji
— oceniła Lewicka.
Jeśli chodzi o przyszłość mediów publicznych, jestem ogromną pesymistką. Jeśli to pójdzie w tym kierunku, w jakim idą programy informacyjne, to po czterech latach nie będzie czego zbierać
— dodała.
Następnie Kamil Dąbrowa - były dyrektor radiowej Jedynki - mówił o przeprowadzonej akcji protestu. Przypomnijmy - strajk polegał na puszczaniu naprzemiennie - co godzinę - w Polskim Radiu hymnu i Ody do radości.
Ja ją przygotowałem wraz z zespołem 31 grudnia.(…) Tu też pojawiły się zarzuty, że zrobiłem to samodzielnie otóż jak wiedzą tutaj dyrektorzy dyrektor nie ma możliwości wprowadzenia tego samodzielnie dyrektor pracuje z zespołem ludzi
— powiedział były dyrektor Programu 1 Polskiego Radia, ubolewając, że „zwolnili ich politycy”.
Pewien polityk PiS wystawił zlecenie na mnie, publicznie. To jest coś zupełnie nowego
— ubolewał.
Z kolei Piotr Kraśko apelował do widzów, by ci optymistycznie patrzyli w przyszłość.
Żal? Nigdy, ja wierzę, że wszystko będzie dobrze w Polsce. Jakkolwiek sobie Polskę wyobrażamy, życzę wszystkim, żeby ich marzenia się spełniły. Choć niektóre się wykluczają. Bardzo też żałuję, że w telewizji nie ma wielu świetnych ludzi. Doskonałych reporterów
— zaznaczył.
Ja się sam zastanawiałem, czy występować na wiecach
— mówił zaś Jarosław Kurski.
Z całym przekonaniem odpowiedziałem sobie, że tak. „Gazeta Wyborcza” to szczególny dziennik. Nasz rodowód to rodowód prasy podziemnej. (…) Zangażowanie na wiecach KOD to nie jest zaangażowanie polityczne, to jest zaangażowanie w obronie demokracji. To są dwie różne sprawy…
Najwyraźniej „Wyborcza” postanowiła wrócić do tego rodowodu…
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Niemal kabaretowy wieczór przygotowała swoim czytelnikom i sympatykom „Gazeta Wyborcza”. Piszemy kabaretowy, bo tylko tak można określić żale, jakie podczas dyskusji na Czerskiej składali Piotr Kraśko, Katarzyna Janowska, Karolina Lewicka, Kamil Dąbrowa i Jarosław Kurski. Przyznacie państwo, że skład debaty wybitnie pluralistyczny.
Tematem rozmowy były zmiany w mediach publicznych. Lewicka, która odeszła z TVP Info, tłumaczyła na początku debaty swoje argumenty po pamiętnej rozmowie, a w zasadzie „rozmowie” z prof. Glińskim.
Często słyszę to pytanie z ust od przyjaciół, znajomych, czy też zupełnie obcych ludzi czy nie należało jednak panu wicepremierowi umożliwić wygłoszenia oświadczenia, które miał przygotowane, które przyniósł na kartce ja wtedy tłumacze co zdecydowało o takim a nie innym moim zachowaniu to znaczy o niepozwoleniu na to by prof. Gliński takie oświadczenie wygłaszał. Tak sobie myślę, że jako dziennikarz po wygłoszeniu takiego oświadczenia przez mojego rozmówce byłabym po prostu bezradna
— tłumaczyła się Karolina Lewicka.
Nowa władza ma - jej zdaniem - wymagania które są sprzeczne z poglądami byłej władzy, stąd niezgodność treści wg Karoliny Lewickiej byłaby nie do przyjęcia.
Poszłam na rękę nowej władzy i nie chciałam utrudniać. Zresztą mnie też to było na rękę - patrząc na dobór gości w „Minęła dwudziesta”, niekoniecznie chciałabym być prowadzącą tych audycji
— oceniła Lewicka.
Jeśli chodzi o przyszłość mediów publicznych, jestem ogromną pesymistką. Jeśli to pójdzie w tym kierunku, w jakim idą programy informacyjne, to po czterech latach nie będzie czego zbierać
— dodała.
Następnie Kamil Dąbrowa - były dyrektor radiowej Jedynki - mówił o przeprowadzonej akcji protestu. Przypomnijmy - strajk polegał na puszczaniu naprzemiennie - co godzinę - w Polskim Radiu hymnu i Ody do radości.
Ja ją przygotowałem wraz z zespołem 31 grudnia.(…) Tu też pojawiły się zarzuty, że zrobiłem to samodzielnie otóż jak wiedzą tutaj dyrektorzy dyrektor nie ma możliwości wprowadzenia tego samodzielnie dyrektor pracuje z zespołem ludzi
— powiedział były dyrektor Programu 1 Polskiego Radia, ubolewając, że „zwolnili ich politycy”.
Pewien polityk PiS wystawił zlecenie na mnie, publicznie. To jest coś zupełnie nowego
— ubolewał.
Z kolei Piotr Kraśko apelował do widzów, by ci optymistycznie patrzyli w przyszłość.
Żal? Nigdy, ja wierzę, że wszystko będzie dobrze w Polsce. Jakkolwiek sobie Polskę wyobrażamy, życzę wszystkim, żeby ich marzenia się spełniły. Choć niektóre się wykluczają. Bardzo też żałuję, że w telewizji nie ma wielu świetnych ludzi. Doskonałych reporterów
— zaznaczył.
Ja się sam zastanawiałem, czy występować na wiecach
— mówił zaś Jarosław Kurski.
Z całym przekonaniem odpowiedziałem sobie, że tak. „Gazeta Wyborcza” to szczególny dziennik. Nasz rodowód to rodowód prasy podziemnej. (…) Zangażowanie na wiecach KOD to nie jest zaangażowanie polityczne, to jest zaangażowanie w obronie demokracji. To są dwie różne sprawy…
Najwyraźniej „Wyborcza” postanowiła wrócić do tego rodowodu…
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/279821-ale-heca-czerska-debatuje-o-wolnych-mediach-lewicka-po-czterech-latach-nie-bedzie-czego-zbierac-kurski-nasz-rodowod-to-rodowod-prasy-podziemnej-a-po-niewygodnym-pytaniu-gwizdy-wideo