Co chce nam powiedzieć Marek Magierowski?

Zestawienie słów rzecznika prezydenta Andrzeja Dudy i wicepremiera rządu Beaty Szydło uważnego obserwatora musi zastanowić.

Jesteśmy pod bardzo silnym naciskiem sektora bankowego, który broni swoich interesów. Ta ustawa była pewnym elementem projektu naprawy państwa. (…) Nikt nie obiecywał, że obietnice zostaną zrealizowane w ciągu jednego dnia czy nawet jednego miesiąca. (…) Mam nadzieję, że niebawem Sejm zajmie się z wigorem projektami prezydenckimi -

mówił o prezydenckiej ustawie, dotyczącej frankowiczów dyrektor Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta RP Marek Magierowski w programie „Jeden na Jeden” w TVN24.

CZYTAJ: Magierowski: „Jesteśmy pod bardzo silnym naciskiem sektora bankowego, który broni swoich interesów”

Słowa Magierowskiego zastanawiają o tyle, że dwa dni wcześniej, w tej samej stacji, w programie u Moniki Olejnik pomysł prezydenta torpedował wicepremier rządu PiS Mateusz Morawiecki.

Pan Prezydent złożył ustawę, która według różnych obliczeń może być bardzo kosztowna dla sektora bankowego i po to są takie instytucje jak Narodowy Bank Polski, czy Komisja Nadzoru Finansowego żeby przyjrzeć się temu bardzo dokładnie i zastanowić się

— mówił wicepremier Morawiecki.

Wicepremier twierdził także, że „najrozsądniej jest poczekać dwa, trzy, cztery miesiące na bardzo dokładne przebadanie algorytmu i zasad przez Komisję Nadzoru Finansowego”.

Od kiedy to KNF stała się wyrocznią?

Mateusz Morawiecki sceptyczny wobec ustawy dla frankowiczów: Pan Prezydent złożył ustawę, która może być bardzo kosztowna dla sektora bankowego

Czyżby Marek Magierowski chciał opinii publicznej powiedzieć coś ważnego?

Jeśli jeszcze do tego dorzucić kilkukrotną próbę storpedowania programu 500 + przez ministra Pawła Szałamachę, to można zacząć się zastanawiać, która opozycja jest groźniejsza dla premier Beaty Szydło. Ta która zasiada w Sejmie czy ta rządowa?