Incydent po wywiadzie Komorowskiego u Lisa. Pracownik TVP: "Telewizja leży, twórców nie ma. My jesteśmy rozbici." Komorowski: "Ja bym to naprawił"

fot.fakt24.pl
fot.fakt24.pl

Bronisław Komorowski mimo odejścia na polityczną emeryturę, nie ma łatwego życia. Nigdy nie wie, kiedy i gdzie natrafi na kogoś, kto ciągle ma mu za złe „Komorowskie rządy” i będzie musiał się tłumaczyć, że przecież co złego, to nie on…

Dziennikarze Fakt24.pl byli świadkami, kiedy po udziale w wieczornym programie „Tomasz Lis na żywo”, Bronisław Komorowski, spotkał się z rozgoryczonym pracownikiem Telewizji Publicznej. Ten w dosadnych słowach wyjaśnił byłemu Prezydentowi, w jakim to on stanie telewizje zostawił.

Telewizja leży, jest finansowana, twórców nie ma, dziennikarzy nie ma, pracowników nie ma. My jesteśmy rozbici.

—żalił się pracownik TVP.

Gorzkie żale nie podziałały jednak na uśmiechniętego Komorowskiego, który stwierdził, że przecież zaradziłby wszystkiemu, gdyby się do niego zgłoszono za jego prezydentury. Trudno się jednak nie zgodzić z odpowiedzią pracownika TVP.

Wtedy byśmy jeszcze bardziej leżeli.

Cały filmik można obejrzeć na stronie fakt24.pl.

kk/fakt24.pl


W zestawie taniej! Polecamy „wSklepiku.pl” pakiet 4 książek autorstwa Wojciecha Sumliskiego: „Dziennikarz śledczy. Nigdy się nie poddawaj!”. W kolekcji: „Czego nie powie Masa o polskiej mafii”, „Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego”, „Z mocy nadziei”, „Z mocy bezprawia”.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.