Lech Wałęsa na tropie kłamstw PiS-u. Były prezydent krytykuje rządzących. I wykazuje się przy tym zaskakującą ślepotą na błędy popieranej przez siebie Platformy.
Oni myślą, że mogą na dłuższą metę oszukiwać, ale się nie da. Wszyscy wiedzą, że złamali Konstytucję, a oni mówią, że tego nie zrobili. To są żarty
— mówił Wałęsa w TVN24. Ciekawe, że Wałęsie nie przeszkadza to, że PO złamała konstytucję i wciąż mówi, że nie zrobiła tego.
Zdaniem byłego prezydenta interes Polski traci przez działania PiS i konieczne jest referendum, w którym naród oceni dorobek rządu Beaty Szydło. Tak absurdalnej inicjatywy chyba jeszcze nie było…
Były prezydent mówił m.in. o relacjach Polski i Unii Europejskiej.
Tak mocno się napracowaliśmy, tak ciężko zdobyliśmy wolność, a teraz to trwonimy. Cały świat przygląda się, co robimy w tym naszym kraju, że nie radzimy sobie z demokracją
— ocenił.
Jestem wychowany tak, że nie wolno mówić nic złego na ojczyznę na zewnątrz. Chyba nie będę jeździł zagranicę, bo nie jestem w stanie mówić prawdy, a ona jest nieładna. Nie będę jeździł, żeby się nie tłumaczyć i nie wstydzić za to, co się dzieje w naszym kraju
— powiedział Wałęsa. Ależ się poświęcił dla ojczyzny…
Lech Wałęsa mówił także o sporze wokół Trybunału Konstytucyjnego. Zaznaczył, że nie chce być posądzonym o to, że przeszkadza i ma ambicje, więc stoi trochę z boku, ale w „gotowości bojowej”. Zdaje się jednak, że nikt za nim nie tęskni.
Niech naród się obudzi i przejmie swoją rolą. Niech dołącza do partii albo zakłada nowe
— mówił były prezydent.
Żeby zwyciężała wolność i odpowiedzialni ludzie, a nie kłamczuchy. Przy większym udziale obywateli to będzie możliwe. Udział obywateli w wyborach był mały, wyborcy zostali zorganizowani przez ludzi z Torunia i zwyciężyli wybory
— powiedział. I to zdaje się tak mocno go boli…
Interes kraju będzie tracić dalej, tak jak już zaczął tracić, że nie będziemy mieć wyboru, tylko posłuchać starego Wałęsy i już przygotować referendum, w którym powiemy, że nie taki program głosiło PiS, że nie tacy ludzie mieli być wybrani, że za plecami schowali się ludzie znienawidzeni przez naród i po wygranej zostali dokooptowani do władzy
— mówił.
Naród im takiego prawa nie dał. Referendum powie, że mamy dość utraty pozycji przez nieodpowiedzialnych ludzi. Oni tego oczywiście nie posłuchają i wtedy zdenerwowany lud pokaże, gdzie jest wyjście dla tych ludzi
— podkreślił.
W jego ocenie w Polsce czas na referendum, w Polacy odpowiedzieliby na pytanie, czy spodziewali się, że będzie łamana konstytucja, że będzie niszczony dorobek, że rząd będzie występować przeciwko organizacjom europejskim.
To powinny być pytania w tym kierunku
— wyjaśnił.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Lech Wałęsa na tropie kłamstw PiS-u. Były prezydent krytykuje rządzących. I wykazuje się przy tym zaskakującą ślepotą na błędy popieranej przez siebie Platformy.
Oni myślą, że mogą na dłuższą metę oszukiwać, ale się nie da. Wszyscy wiedzą, że złamali Konstytucję, a oni mówią, że tego nie zrobili. To są żarty
— mówił Wałęsa w TVN24. Ciekawe, że Wałęsie nie przeszkadza to, że PO złamała konstytucję i wciąż mówi, że nie zrobiła tego.
Zdaniem byłego prezydenta interes Polski traci przez działania PiS i konieczne jest referendum, w którym naród oceni dorobek rządu Beaty Szydło. Tak absurdalnej inicjatywy chyba jeszcze nie było…
Były prezydent mówił m.in. o relacjach Polski i Unii Europejskiej.
Tak mocno się napracowaliśmy, tak ciężko zdobyliśmy wolność, a teraz to trwonimy. Cały świat przygląda się, co robimy w tym naszym kraju, że nie radzimy sobie z demokracją
— ocenił.
Jestem wychowany tak, że nie wolno mówić nic złego na ojczyznę na zewnątrz. Chyba nie będę jeździł zagranicę, bo nie jestem w stanie mówić prawdy, a ona jest nieładna. Nie będę jeździł, żeby się nie tłumaczyć i nie wstydzić za to, co się dzieje w naszym kraju
— powiedział Wałęsa. Ależ się poświęcił dla ojczyzny…
Lech Wałęsa mówił także o sporze wokół Trybunału Konstytucyjnego. Zaznaczył, że nie chce być posądzonym o to, że przeszkadza i ma ambicje, więc stoi trochę z boku, ale w „gotowości bojowej”. Zdaje się jednak, że nikt za nim nie tęskni.
Niech naród się obudzi i przejmie swoją rolą. Niech dołącza do partii albo zakłada nowe
— mówił były prezydent.
Żeby zwyciężała wolność i odpowiedzialni ludzie, a nie kłamczuchy. Przy większym udziale obywateli to będzie możliwe. Udział obywateli w wyborach był mały, wyborcy zostali zorganizowani przez ludzi z Torunia i zwyciężyli wybory
— powiedział. I to zdaje się tak mocno go boli…
Interes kraju będzie tracić dalej, tak jak już zaczął tracić, że nie będziemy mieć wyboru, tylko posłuchać starego Wałęsy i już przygotować referendum, w którym powiemy, że nie taki program głosiło PiS, że nie tacy ludzie mieli być wybrani, że za plecami schowali się ludzie znienawidzeni przez naród i po wygranej zostali dokooptowani do władzy
— mówił.
Naród im takiego prawa nie dał. Referendum powie, że mamy dość utraty pozycji przez nieodpowiedzialnych ludzi. Oni tego oczywiście nie posłuchają i wtedy zdenerwowany lud pokaże, gdzie jest wyjście dla tych ludzi
— podkreślił.
W jego ocenie w Polsce czas na referendum, w Polacy odpowiedzieliby na pytanie, czy spodziewali się, że będzie łamana konstytucja, że będzie niszczony dorobek, że rząd będzie występować przeciwko organizacjom europejskim.
To powinny być pytania w tym kierunku
— wyjaśnił.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/279139-tak-absurdalnego-pomyslu-chyba-jeszcze-nie-bylo-walesa-chce-referendum-ws-dorobku-rzadu-pis-ego-przeslania-rzeczywistosc