U nas teza, że to, co jest dobre dla Agory, jest automatycznie korzystne dla Polski, budziła na szczęście i nadal budzi opór u rosnącej części społeczeństwa
— **pisze Leszek Miller w swoim felietonie na łamach „Super Expressu”.
Były premier poświęcił swój środowy tekst na zwrócenie się do Agnieszki Kublik, dziennikarki „Gazety Wyborczej”. Złośliwości w stylu Millera mają swój urok, my jednak zwracamy uwagę na pewną ciekawą historię opisaną przez lidera SLD, a pochodzącą z 2002 roku:
Prezes Cox Enterprises zainwestował spore dolary w Agorę wydającą „Gazetę Wyborczą” i martwił się, że w wyniku wdrożenia nowelizacji Ustawy o radiofonii i telewizji zarobi mniej, niż się spodziewał. Szef amerykańskiej firmy straszył polski rząd konsekwencjami i restrykcjami międzynarodowymi. W aroganckim tonie oświadczył, że nieuwzględnienie interesów prywatnej firmy „zmrozi do szpiku kości przyszły dostęp Polski do kapitałów zagranicznych, które napędzają jej obiecującą gospodarkę”. Zapowiadał też, że jeśli ustawa zostanie przyjęta, „Polska na powrót zatonie w dawnej izolacji od międzynarodowego handlu, finansów i technologii
— czytamy.
Czy dziś „Wyborcza” tak histerycznie reaguje na zmiany w Polsce właśnie z powodu utraty tej pozycji…?
lw, „Super Express”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/278841-ciekawe-miller-pisze-do-kublik-i-przypomina-historie-z-2002-r-szef-amerykanskiej-firmy-inwestujacej-w-wyborcza-straszyl-polski-rzad-konsekwencjami