Mocna rozmowa! Andrzej Duda w niemieckiej "FAS": Trybunał uzurpuje sobie kompetencje, które wykraczają poza konstytucję. [CAŁOŚĆ WYWIADU]

Fot. fot. Eliza Radzikowska-Białobrzewska/prezydent.pl
Fot. fot. Eliza Radzikowska-Białobrzewska/prezydent.pl

Wywiad z prezydentem Andrzejem Dudą ukazał się 17 stycznia 2016 r. w „Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung”.

Panie Prezydencie, Przewodniczący Parlamentu Europejskiego, Martin Schulz uważa, że Pana kraj znajduje się na drodze do „putinizacji” kraju. Czy jest Pan polskim Putinem?

Mam nadzieję, że pan Przewodniczący Schulz wypowiedział te słowa w wyniku pewnej nadpobudliwości. Każdy, kto obserwuje politykę Putina, uzna to porównanie za szokujące. W dodatku to zdumiewające, że takie twierdzenia wypływają z kręgów, które często namawiają do zniesienia sankcji dla Rosji.

Czy Schulz żądał zniesienia sankcji?

Mówię o pewnych kręgach politycznych. Aprobują one również budowę gazociągu północnego Nordstream 2 na Bałtyku.

Ma Pan na myśli wicekanclerza Sigmara Gabriela?

Mówię o pewnych środowiskach politycznych.

Ale także polscy eksperci, na przykład dwóch byłych Prezesów Trybunału Konstytucyjnego, mówią w kontekście najnowszych polskich ustaw w sprawie Trybunału o „zamachu stanu” i „uzurpacji”.

Problem zaczął się w czasach rządów poprzedniej ekipy, od manipulacji rządu Platformy Obywatelskiej, w których uczestniczył również Trybunał Konstytucyjny. Przy współudziale Prezesa Trybunału, Andrzeja Rzeplińskiego, uchwalono wówczas ustawę, która dawała poprzedniemu Parlamentowi możliwość wyboru pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego już w październiku. Pogwałciło to kompetencje kolejnego Sejmu, ponieważ dwa stanowiska sędziowskie miały się zwolnić dopiero w nadchodzącym okresie legislacyjnym. Prezes Trybunału nie zgłaszał wówczas żadnych zastrzeżeń. Dopiero po skargach Trybunał stwierdził, że to postanowienie było niezgodne z Konstytucją. Z powodu ingerencji w uprawnienia obecnego Parlamentu nie dokonałem zaprzysiężenia pięciu wybranych sędziów. Oznaczałoby to zawłaszczenie Trybunału Konstytucyjnego przez określoną frakcję polityczną. Następnie nowy Sejm uznał wadliwy wybór za bezskuteczny i wybrał pięciu nowych sędziów. Moją rolą jako prezydenta było wykonać to postanowienie. Dlatego dokonałem zaprzysiężenia pięciu wówczas wybranych [sędziów].

Trybunał Konstytucyjny stwierdził 3 grudnia, zaledwie kilka godzin później, że poprzedni, liberalny Sejm, faktycznie wybrał dwóch sędziów bezprawnie. Trzech natomiast wybrano - wedle tego samego wyroku - zgodnie z prawem, ponieważ owe stanowiska można było wówczas obsadzić. Komisja Europejska wypowiada się w tym temacie następująco: „Wskutek tego wyroku Prezydent jest zobowiązany mianować trzech sędziów nominowanych przez poprzedni Parlament”. Dlaczego Pan tego nie uczynił?

Tu panuje głęboka dezinformacja. Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z trzeciego grudnia stanowi: ustawa, zgodnie z którą stary Parlament dokonał wyboru pięciu sędziów, jest niezgodna z Konstytucją w takim zakresie, w jakim dopuszcza wybór dwóch dodatkowych sędziów. W polskim systemie prawnym obowiązuje jednak zasada, że decyzję, której podstawę prawną odrzucił Trybunał Konstytucyjny, można powtórzyć.

Trybunał Konstytucyjny widzi to inaczej. Stwierdził, że postanowienie nowego Sejmu o zniesieniu poprzedniego wyboru sędziów w całości jest prawnie bezskuteczne.

Jako Prezydent Rzeczpospolitej mogę odebrać takie stwierdzenie Trybunału jedynie jako polemikę. Trybunał uzurpuje sobie kompetencje, które wykraczają poza ustawę zasadniczą.

Kto rozstrzygnie ten spór? Prezydent nie jest przecież sędzią Trybunału Konstytucyjnego.

Obowiązuje podział władzy. Mamy w Polsce władzę ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą. Nie mogę godzić się na to, żeby Trybunał przypisywał sobie kompetencje, jakich nie daje mu ani Konstytucja, ani prawo. Dokonałem zaprzysiężenia sędziów zgodnie z wolą Parlamentu.

Dokonał Pan jednak zaprzysiężenia tylko tych sędziów, których wybrał nowy Parlament, w którym większość mają Pańscy przyjaciele. Nie wykonał Pan natomiast postanowienia poprzedniego Parlamentu, w którym dominowali jeszcze przeciwnicy. Czy prezydent jest stronniczy?

W istocie, nie odebrałem ślubowania tych sędziów i było to działanie prawidłowe. Trybunał następnie stwierdził, że podstawa prawna ich wyboru była niezgodna z Konstytucją. Wstrzymałem zaprzysiężenie, ponieważ tę ustawę zaskarżono, a ja chciałem zaczekać na wyrok Trybunału Konstytucyjnego.

Ciąg dalszy na następnej stronie.

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.